Lewica wystartowała z kampanią. Ogłosiła hasło wyborcze
Lewica zainaugurowała w sobotę w Łodzi kampanię wyborczą. - Idziemy się bić o Polskę równą, także prawą i sprawiedliwą - przekonywał Tomasz Trela na początku spotkania. - Mam apel: kobieto, dziewczyno, Polko. Zabierz siostrę na wybory! - mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
02.09.2023 | aktual.: 02.09.2023 14:06
- Te wybory są najważniejsze po 1989 roku! Idziemy bić się z PiS, ale też z jego młodszym, brunatnym bratem - Konfederacją! - mówił Trela, otwierając sobotnią konwencję Lewicy.
- Dziś, tutaj, chcemy pokazać całej Polsce, jak będzie wyglądała nasza ojczyzna pod rządami Lewicy. Jak będzie się nam żyło, gdy zamiast fanatyzmu i prawicowych obsesji - do głosu dojdą rozsądek i troska o zwykłego człowieka - mówiła Anita Sowińska. - Lewica to wolność - bo chcemy, by każdy mógł żyć tak, jak chce, kochać, kogo chce - kontynuowała Paulina Matysiak.
W Łodzi na scenie wspólnie wystąpili wszyscy znani liderzy Lewicy. Robert Biedroń ogłosił, że to grono powiększa się o kobiety. Do niego, Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga dołączyły: Magdalena Biejat, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz Joanna Scheuring-Wielgus.
"Chcemy pełni praw kobiet, świeckiego państwa, równości dla każdego"
- Lewica weszła do Sejmu i od razu pootwierała okna, stała się powiewem świeżości, której tam brakowało - mówił Biedroń. - Chcemy pełni praw kobiet, chcemy świeckiego państwa, chcemy równości dla każdego! I co? I po tych czterech latach cała opozycja to powtarza. Dzięki Lewicy te europejskie standardy są wreszcie na ustach wszystkich! - dodał.
- Polska ma dziś stolicę w Toruniu, nie w Warszawie - mówiła Joanna Scheuring-Wielgus, dodając, że ubolewa nad tym jako Torunianka. - Rząd klęka przed biskupami, całuje w pierścień ojca Rydzyka. Księża wyprowadzają miliony z naszych podatków. Decydują o polityce. Zaglądają nam do łóżek. Mówią, kogo można kochać, a kogo nie - mówiła posłanka.
- 10 miliardów rocznie trafia do Kościoła z państwowych pieniędzy. Oficjalnie i nieoficjalnie. Morze pieniędzy, za które wyszkolić moglibyśmy co roku tysiące lekarzy, wybudować kilka szpital, kilkaset żłobków. A wydajemy to na kolejne limuzyny duchownych - wyliczała. - Będzie nawet gorzej, jeśli do PiS dołączy Konfederacja - banda ministrantów krzyczących w Sejmie "szczęść Boże" - dodała.
- Lewica gwarantuje, że po wyborach emerytury i renty będą waloryzowane dwa razy do roku. W czasach wysokiej inflacji to nie żadna łaska, ale proste wywiązywanie się przez państwo z umowy społecznej - przekonywał Czarzasty. Wyjaśniał także pomysł Lewicy na rentę wdowią.
- Wystrzegajcie się formacji, które mamią prostymi odpowiedziami na trudne pytania - dodał Czarzasty, odnosząc się do propozycji gospodarczych Konfederacji.
- Po raz pierwszy w tych wyborach sprawy kobiet nie będą tematami zastępczymi. Nie da się ich zamieść pod dywan i odłożyć na bok. Lewica na to nie pozwoli. Lewica nigdy nie odpuści praw kobiet - mówiła Dziemianowicz-Bąk.
- Mam apel: kobieto, dziewczyno, Polko. Zabierz siostrę na wybory! Jeśli znasz kogoś, kto nie głosuje, nie interesuje się polityką, przekonaj ją, idźcie razem i głosujcie sercem, które macie po lewej stronie - dodała.
- Mieć serce po lewej stronie, to wierzyć w społeczną demokrację. W godność i bezpieczeństwo dla wszystkich. W równe prawa, które należą się każdemu, bez względu na to kim jest, skąd pochodzi, jaką ma historię - mówił Zanberg.
- Nie będziemy mieć stabilnej demokracji, jeśli nie załatwimy tych podstawowych spraw: dobrej jakości miejsc pracy, tanich, dostępnych mieszkań. Bo nie ma godności bez uczciwych zarobków. Nie ma bezpieczeństwa bez dachu nad głową. Nie ma demokracji, bez wolnego czasu, żeby się w nią zaangażować - przekonywała Biejat.
Lewica zaprezentowała hasło wyborcze
Na sobotniej konwencji w Łodzi Lewica przedstawiła swoje priorytety programowe i oficjalnie zainaugurowała kampanię. Formacja zaprezentowała też hasło wyborcze: "Serce mam po lewej stronie!".
W wystąpieniach liderki i liderzy Lewicy skupili się na sześciu głównych obszarach: usługi publiczne, prawa człowieka, mieszkalnictwo, ochrona zdrowia, edukacja, nowoczesne państwo.