"Hańba", "złodzieje". Nagle podczas konwencji rozbrzmiały krzyki
Sobotnia konwencja Nowej Lewicy wywołała emocje zwłaszcza z uwagi na mocne akcenty związane z posłami innych ugrupowań. Gdy Joanna Scheuring-Wielgus wymieniała ze sceny nazwiska polityków, których rodziny lub bliscy w jej ocenie trafili do państwowych spółek, rozległy się gromkie okrzyki.
Sobotnie wystąpienia polityków Lewicy były związane głównie z polepszeniem sytuacji pracowników. - To 16 mln ludzi, którzy pracują w biurach, w korpo (...) - wyliczał Adrian Zandberg. Wyraził zdumienie, że tak mało się o nich mówi. - To jest zagadka - uznał.
Przestrzegł też przed Konfederacją. W jego ocenie ugrupowanie "chce zbudować Polskę, w której dobrze będzie się żyło tylko milionerom". - Jak ktoś chce rządzić z Konfederacją, to nie będzie rządzić z Lewicą - zapewnił.
I zapowiedział zwiększanie pensji pracownika, jeśli dojdzie do opóźnienia w jej wypłacie. - W Polsce dochowaliśmy się takich cwaniaków, którzy kredytują się kosztem pracowników - powiedział Zandberg.
Poseł nawiązał również do premiera i jego decyzji związanych z dziećmi. Córka Mateusza Morawieckiego uczęszcza do prywatnej placówki. - Ja moje dzieciaki wysyłam do zwykłej osiedlówki, dlatego może widzę więcej, niż łaskawie nam panujący premier - stwierdził Zandberg.
Gdy Joanna Scheuring-Wielgus wymieniała nazwiska polityków, którzy w jej ocenie obsadzili państwowe spółki osobami ze swoich rodzin lub bliskimi, z widowni rozległy się okrzyki: "hańba", "złodzieje".
Konwencja Lewicy. "Ekonomiczna zdrada stanu"
Na konwencji wystąpiła również Anna Maria Żukowska. - Nie ma zgody na śmieciówki wtedy, kiedy powinien był etat - uznała. I stwierdziła, że za pracę na stażu również należy się wynagrodzenie. Magdalena Biejat postulowała m.in. zwiększenie wynagrodzenia za zwolnienie chorobowe do 100 proc.
Włodzimierz Czarzasty przedstawił również postulat 35-godzinnego tygodnia pracy. Zapewnił, że dobie zaawansowanego rozwoju, m.in. technologii, jest to możliwe. Później Lewica chce również wprowadzić 35 dni urlopu w roku. - Trzeba mieć wizję i marzenia - podkreślił.
W trakcie konwencji poruszono również kwestię braku środków z KPO. - To ekonomiczna zdrada stanu, której winny są Kaczyński, Morawiecki i Ziobro - powiedział Krzysztof Gawkowski.
- Kaczyński jest cesarzem nepotyzmu. Dopóki będzie rządził PiS, nic w kwestii praw pracowniczych się nie zmieni - dodał.
- Nie mogę patrzeć na to, jak Czarnek niszczy i głodzi polską szkołę - powiedziała z kolei Nowej Lewicy Katarzyna Ueberhan. Posłanka dodała, że Lewica chce podnieść wynagrodzenia nauczycieli o 20 proc.