Finał afery po programie PiS. Minister Tuska deklaruje, że spłaci dług
Nowy wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski przekazał Wirtualnej Polsce, że jego urzędnicy w pilnym trybie zajmą się sprawą nieopłaconych bonów z rządowego programu "Laptop dla nauczyciela". Wcześniej informowaliśmy, że tysiące sklepów, które od października przekazywały sprzęt nauczycielom, nie otrzymały pieniędzy.
- Zdiagnozowaliśmy problem, który po części wynikał z tego, że w okresie urzędowania rządu tymczasowego pracownikom ministerstwa wygasły pełnomocnictwa do wykonywania transakcji finansowych - przekazał Wirtualnej Polsce Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji w rządzie Donalda Tuska.
- Wiemy, że w systemie rozliczeniowym programu są wnioski niezaakceptowane oraz nieopłacone. Zleciłem współpracownikom pilne sprawdzenie tych wniosków. I podjęcie działań, aby pieniądze jak najszybciej trafiły do przedsiębiorców - zapewnił wicepremier.
Jednocześnie podkreślił, że ministerstwo posiada zarezerwowane pieniądze na wypłaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcą opuścić TVP Info. "To pokazuje skalę żenady"
Laptopy rozdane, pieniędzy nie ma. Burza wokół programu rządu PiS
19 grudnia Wirtualna Polska informowała, że żaden z przedsiębiorców, którzy zgłosili się do rządowego programu "Laptop dla nauczyciela", nie otrzymał pieniędzy za przekazany sprzęt. Przedstawiciele branży szacują, że ministerstwo jest dłużne sklepom około 250 mln zł. Ich zdaniem w rządowym programie zrealizowano około 100 tys. bonów.
"Laptop dla nauczyciela" to jeden ze sztandarowych programów rządu Zjednoczonej Prawicy. Miał działać w ten sposób, że nauczyciele (głównie z klas IV-VIII) w październiku otrzymali elektroniczne bony o wartości 2500 zł. Mogli je wykorzystać do zakupu laptopa. Transakcje umożliwiło 4,7 tys. sklepów, które zgłosiły się do programu jako dystrybutorzy. Następnie Ministerstwo Cyfryzacji miało w ciągu 30 dni przekazać sprzedawcy 2500 zł za każdy wykorzystany bon. Do rozliczeń pomiędzy urzędem a przedsiębiorcami służył nowy serwis internetowy ministerstwa. Tu pojawiły się problemy.
Jak relacjonują WP sprzedawcy, za sprzęt sprzedany w październiku nie można było złożyć wniosku rozliczeniowego, ponieważ w systemie brakowało funkcji "złóż wniosek". W listopadzie urzędnicy wprowadzili zmianę w systemie i wymóg uzupełnienia danych do zrealizowanych już transakcji.
- Owszem, widzę teraz w systemie nasze raporty ze sprzedanymi laptopami, ale wnioski nie zostały zaakceptowane. Nie otrzymaliśmy ani złotówki. Tymczasem zgodnie z przepisami od tych transakcji musieliśmy już odprowadzić podatek dochodowy i częściowo podatek VAT. W ten sposób kredytujemy rozdawnictwo rządu - tłumaczył WP dyrektor jednego z dużych sklepów internetowych. Firma walczyła o ponad 10 mln zł.
WP rozmawiała z wieloma właścicielami sklepów komputerowych w małych miejscowościach. Ci skarżyli się, że "umoczyli" od 60 do 150 tys. zł, obsługując nauczycieli z lokalnych szkół.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Zapewniam, że pieniądze na program zostały zabezpieczone w tegorocznym budżecie. Poprawnie złożone wnioski powinny być opłacone - tak początkowo komentował sprawę Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji i autor programu "Laptop dla nauczyciela".
Po publikacji WP we wpisie na portalu X (dawniej Twitter) sugerował, że sprawa go nie dotyczy, ponieważ w ministerstwie pracował do 27 listopada.
W rządzie tymczasowym Mateusza Morawieckiego kompetencje ministerstwa cyfryzacji przejęła Marlena Maląg , minister rozwoju i technologii. Kiedy po dymisji tego rządu w resorcie zjawił się Krzysztof Gawkowski, urzędnicy mieli mu przekazać, że przez ostatnie dwa tygodnie ministerstwo cyfryzacji w praktyce nie działało.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski