Jeden kandydat rządu? Lewica o wyborach prezydenckich
Do wyborów prezydenckich niewiele ponad rok. Ministra ds. równości Katarzyna Kotula uważa, że Lewica powinna postawić na kobietę. Wicepremier Krzysztof Gawkowski sądzi, że partie tworzące obecnie rząd dopiero w drugiej turze powinny poprzeć tę samą osobę.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski z Lewicy powiedział w czwartek "Super Expressowi", że na wybory prezydenckie rozważany jest wspólny kandydat. rozważany jest wspólny kandydat koalicji w wyborach prezydenckich. O tę kwestię w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 pytana była Katarzyna Kotula - ministra ds. równości z Lewicy.
Wybory prezydenckie za rok
Zapytana o stanowisko Lewicy w tej kwestii w czwartek w TVN24 minister ds. równości Katarzyna Kotula powiedziała, że zależy jej na tym, "żeby Lewica miała swojego kandydata w wyborach prezydenckich, a najchętniej swoją kandydatkę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie będzie kohabitacji "na noże"? Wskazał cel Dudy
- Nie wyobrażam sobie, żeby koalicja rządząca wystawiła jednego kandydata w tych wyborach. Natomiast kwestia drugiej tury wyborów prezydenckich jest już dyskusyjna - stwierdziła Katarzyna Kotula. Nie podała konkretnych nazwisk.
Już na antenie radiowej Trójki Krzysztof Gawkowski wypowiadał się nieco inaczej niż dla "Super Expressu".
- Partie koalicji rządowej powinny w wyborach prezydenckich wystawić w pierwszej turze swoich kandydatów, a drugiej turze poprzeć wspólnego. Wtedy będzie największa szansa, żeby koalicja miała prezydenta - ocenił wicepremier z Lewicy.
W wyborach prezydenckich w 2020 r. kandydatem Lewicy był europoseł Robert Biedroń. Zdobył 432 129 głosów, co dało 2,22 proc. głosów. Chęć startu w wyborach prezydenckich w 2025 r. zadeklarowali już marszałek Sejmu Szymon Hołownia z Polski 2050 (który może liczyć na wsparcie PSL) oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Źródło: PAP, TVN24, "Super Express", Trójka