Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Karol Nawrocki odwołał spotkanie z Viktorem Orbanem po rozmowie premiera Węgier z Władimirem Putinem w Moskwie. Według węgierskich mediów relacje polsko-węgierskie stoją pod znakiem zapytania.
Prezydent Karol Nawrocki nie spotka się z Viktorem Orbanem
Najważniejsze informacje:
- Karol Nawrocki zdecydował o ograniczeniu wizyty na Węgrzech.
- Węgierskie media krytykują decyzję prezydenta Polski.
- Grupa Wyszehradzka pozostaje kluczowa dla obu krajów.
Węgierski dziennik "Nepszava" ocenił decyzję odwołania przez prezydenta Karola Nawrockiego spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbanem jako koniec prób odnowienia polsko-węgierskiego sojuszu. Wizyta Orbana w Moskwie i jego rozmowy z Władimirem Putinem wpłynęły na tę decyzję. "Premier Orban naprawdę miał nadzieję, że znajdzie nowego polskiego sojusznika w osobie prezydenta Karola Nawrockiego" - pisze dziennik "Nepszava".
Pijany kierowca oszalał. Zniszczył przejazd kolejowy na podwójnym gazie
Dlaczego prezydent Nawrocki zmienił decyzję?
Według Marcina Przydacza z Biura Polityki Międzynarodowej decyzja Nawrockiego o ograniczeniu wizyty jest konsekwencją działań Orbana i jego ostatnich rozmów w Moskwie. Nawrocki nie zrezygnował jednak z udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej. "Prezydent Karol Nawrocki konsekwentnie opowiada się za szukaniem realnych sposobów zakończenia wojny na Ukrainie wywołanej przez Federację Rosyjską" - podkreślił Przydacz.
Co oznacza decyzja Nawrockiego dla Grupy Wyszehradzkiej?
Prorządowy tygodnik "Mandiner" krytycznie ocenił decyzję prezydenta. "Decyzja Nawrockiego mogłaby być bolesna w 2023 r., ale obecnie jest raczej żałosna" - zauważył tygodnik. Mimo kontrowersji wokół spotkania, Nawrocki nadal uczestniczy w szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Ostrzyhomiu.
Przeczytaj również: Bruksela wzywa przedstawiciela Białorusi. Ma się tłumaczyć
Marcin Przydacz zaznaczył, że odstęp od planowanego spotkania z Orbanem nie wpłynie na relacje w ramach Grupy Wyszehradzkiej, gdzie Polska i Węgry wciąż mają wspólne interesy. Podobnie uważa "Mandiner", sugerując, że mimo różnic, sojusz ma szansę przetrwać.
