kreml(strona 19/30)

Kontrofensywa Ukrainy w obwodzie charkowskim wywołała panikę wśród Rosjan na okupowanych terenach. Kreml po raz pierwszy od początku wojny przyznał się do porażki, ale jego propagandyści próbują zrzucić odpowiedzialność z Putina – ocenia amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Władimir Putin miał w trakcie wideokonferencji ze współpracownikami usłyszeć, że wojna z Ukrainą jest już przegrana, rosyjska armia nie ma sił do działań ofensywnych, a za chwilę posypie się obrona okupowanych terenów. W związku z tym lepiej jest wycofać się z terytoriów niż zostać pokonanym przez Ukraińców. Takie kulisy narad Kremla opisuje anonimowy autor z serwisu Telegram. Brzmi, jak bajka z filmów szpiegowskich, ale... bloger już kilka razy podał trafne informacje.

Ukraińska ofensywa zaskoczyła swoim tempem nawet kijowskich sztabowców. Rosyjska klęska mogła być jeszcze większa, jednak udało się wycofać część ludzi za rzeki. Mimo to na Kremlu mają nietęgie miny.

Rosyjski dyktator Władimir Putin zwołał pilną naradę z członkami Rady Bezpieczeństwa. Według ustaleń niezależnego portalu "The Moscow Times", zebranie ma związek z sukcesem ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie charkowskim, do którego w ostatnich godzinach Rosja wysłała dodatkowe wojska.

Rosja jest gotowa do wznowienia negocjacji z Ukrainą. Takie zapewnienie padło pomimo, że - według Kremla - "operacja specjalna" przebiega zgodnie z planem. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow przyznał, że zakończenie wojny jest możliwe, jeżeli Kijów spełni warunki Moskwy.

W sobotę rano węgierski premier przybył do Moskwy. Viktor Orban weźmie udział w pogrzebie Michaiła Gorbaczowa. Do wizyty polityka w Rosji odniósł się już Kreml.

W wieku 91 lat zmarł ostatni przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow. Z całego świata płyną kondolencje. Głos zabrał m.in. rosyjski przywódca Władimir Putin.

Putin polecił zapłacić 10 tys. rubli rodzinom uczniów w tzw. Republikach Ludowych - Donieckiej i Ługańskiej - informuje rosyjska agencja TASS. Wypłaty mają być realizowane także na "wyzwolonych" terytoriach Ukrainy.

- Motywy "miłości" do Władimira Putina są bardzo różne. Na pewno nie brakuje szczerego uwielbienia. Jego skrajnym przejawem jest sekta wielbiąca Putina jako kolejne wcielenie apostoła Pawła. Na drugim krańcu jest fatalistyczne przekonanie, że z "Kremlem nie wygrasz" i nie ma co się wychylać - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Włodarczyk, ekspertka od tematyki rosyjskiej, nagradzana dziennikarka i autorka książek o kraju Władimira Putina. Nawiązała też do ostatniej serii ataków na Krymie - według niej eksplozje na półwyspie najmocniej musiały zaboleć Putina. - Wczasowicze z Moskwy czy Petersburga zobaczyli na własne oczy, że wojna jest bliżej niż myśleli - dodaje.

W sobotę w wybuchu samochodu zginęła córka głównego ideologa Kremla, Aleksandra Dugina. Celem ataku mógł być jednak jej ojciec. Swoją teorię dotyczącą zamachu ma były szef fińskiego wywiadu, który uważa, że próba zabójstwa Dugina może być "zwiastunem walki o władzę w Rosji".

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął śledztwo po zamachu, w którym zginęła córka prokremlowskiego geopolityka Aleksandra Dugina. Samochód, którym jechała Daria Dugina, eksplodował. Jak podają ukraińskie media, miał się w nim znajdować także polityk, ale "w ostatniej chwili zmienił zdanie".

Kreml wraz z rosyjskimi służbami specjalnymi przygotowuje kampanię informacyjną, mającą na celu zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w krajach Europy Zachodniej - ostrzegł Główny Zarząd Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Teraz rosyjska propaganda chce przekonać świat, że ukraiński będzie drugim językiem urzędowym w Polsce. Rozpowszechnia też kłamstwa o braku miejsc w polskich szpitalach - powodem rzekomych problemów w służbie zdrowia mają być Ukraińcy. Wśród celów Kremla jest także przekonanie społeczeństwa, że Ukraińcy boją się Polaków.

"Tak jak w XX wieku, również teraz Rosja została wciągnięta w konfrontację militarną przez państwa zachodnie" - brzmi główna teza najnowszej instrukcji dla kremlowskich propagandystów. Agresja Rosji na Ukrainie ma być porównywana do I wojny światowej. Ukraińska telewizja ocenia, że niektóre zapisy brzmią jak "notatki szaleńca".

Polska Agencja Wywiadu przechwyciła kolejną rozmowę rosyjskich żołnierzy. "Przechwycona rozmowa dowodzi, że pogarszają się nastroje w rosyjskiej armii" - pisze w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn.

Od początku wojny w Ukrainie mówiono, że Rosja miała plan na szybkie podbicie Kijowa. Jak się okazuje, Rosjanie mieli powód, by myśleć, że im się to uda. "Moskwa liczyła na aktywację uśpionych agentów w ukraińskim aparacie bezpieczeństwa" - wynika ze śledztwa agencji Reutera. "Kreml przygotowywał właściciela hoteli i byłego posła ukraińskiego parlamentu Olega Cariowa, by stanął na czele marionetkowego rządu w podbitym Kijowie" - piszą autorki raportu Mari Saito i Maria Cewkowa.

Rosyjska dziennikarka Marina Owsiannikowa po raz kolejny została ukarana grzywną za swoją działalność. Sąd stwierdził, że prezenterka dopuściła się "szkalowania rosyjskiej armii". O Owsiannikowej zrobiło się głośno po tym, gdy w marcu w prokremlowskiej telewizji pokazała antywojenny plakat.

Od dłuższego czasu światowe media analizują każdy ruch przywódcy Rosji Władimira Putina. Spekulacje odnośnie jego następcy na Kremlu zaczęły się nasilać, kiedy na początku tygodnia odnotowano, że prezydent potrzebował pomocy medycznej w nocy z niedzieli na poniedziałek. Tymczasem zdaniem brytyjskiego generała Richarda Dearlove'a, następcą Putina będzie Nikołaj Patruszew.