Efekt buntu Prigożyna. Putin traci poparcie. Kreml ma plan

Kreml rozpoczyna PR-ową ofensywę, by powstrzymać ewentualne spadki poparcia dla Władimira Putina po buncie Jewgienija Prigożyna i grupy Wagnera. Oznacza to jedno: Rosjanie dostaną jeszcze więcej prezydenta. Putin już zwiększył częstotliwość publicznych wystąpień.

Kreml chce poprawić notowania Putina
Kreml chce poprawić notowania Putina
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Adam Zygiel

Jewgienij Prigożyn w trakcie swojego sobotniego buntu przejął obiekty wojskowe w Rostowie nad Donem, a następnie jego najemnicy bez przeszkód szli w kierunku Moskwy. - To dało nam obraz, jakby nikt nie stał po stronie lidera (Putina - red.). To przeczy jego wizerunkowi przywódcy kochanego przez naród - mówi w rozmowie z The Moscow Times jeden z przedstawicieli Kremla.

Po zakończeniu buntu różne ośrodki przeprowadziły sondaże poparcia. Nawet z badań niezależnego centrum Lewady nie wynika, by notowania Putina się zmieniły. Ale na wideospotkaniu bloku politycznego prezydenta z regionalnymi działaczami ujawniono, że według sondaży Kremla zaufanie do Putina spadło o 9-14 proc., w zależności od regionu Rosji - podaje portal Meduza.

Oznacza to, że jest to spadek porównywalny do sytuacji po podniesieniu wieku emerytalnego w 2018 roku - wówczas zaufanie Putina obniżyło się o 12 proc., jednak proces ten trwał kilka miesięcy, a nie dni.

Rosjan czeka jeszcze więcej Putina

Blok polityczny Kremla na czele z wiceszefem administracji Siergiejem Kirijenką postanowił przeciwdziałać spadkom, zwłaszcza, że nadchodzą wybory prezydenckie. W związku z tym spodziewana jest seria wystąpień Władimira Putina. Prezydent będzie także spotykał się z wyborcami, by "zademonstrować rosyjską miłość do Putina" - mówi The Moscow Times źródło zbliżone do Kremla.

- Spotkanie ze służbami bezpieczeństwa na Kremlu miało pokazać, że armia i służby specjalne są z Putinem. Rozmowy z ludźmi na ulicach Derbentu - wszyscy oczywiście nie byli przypadkowymi przychodniami, tylko zostali zebrani przez urzędników i kazano im czekać sześć lub siedem godzin, aż Putin do nich przyjdzie - miały pokazać miłość ludzi do niego - mówi rozmówca portalu.

W czwartek w dagestańskim Derbencie Władimir Putin nagle wszedł prosto w tłum. Niektórym uścisnął dłoń, a nawet pocałował w głowę małą dziewczynkę. Była to zaskakująca zmiana, ponieważ po wybuchu pandemii koronawirusa Putin unikał bezpośrednich kontaktów z ludźmi. Nawet zaufani współpracownicy mieli przed spotkaniem z nim przechodzić kwarantannę.

Czystki w otoczeniu Putina?

Analitycy wskazują także, że Władimir Putin w najbliższym czasie może przeprowadzić czystki polityczne. Bunt Prigożyna, któremu niemal nikt się oficjalnie nie sprzeciwił do momentu oświadczenia prezydenta, ujawnił wiele słabości, m.in. dotyczących komunikacji.

- Nie jest jasne, kto jest odpowiedzialny za co. Wszyscy myśleli, że to Putin stoi za Prigożynem. Prezydencka administracja nic nie zrobiła, FSB odwróciło wzrok. Wszyscy myśleli, że ktoś go (Prigożyna) kontroluje, ale że to nie oni. W efekcie okazało się, że nikt go nie kontroluje. W momencie kryzysu mieliśmy paraliż - mówi The Moscow Times Oleg Ignatow, analityk z International Crisis Group.

- Milczenie wielu wysoko postawionych oficjeli podczas kryzysu oznacza, że pewne czystki są możliwe. Nawet, jeśli zostaną przeprowadzone po cichu i w późniejszym czasie - mówi Matthew Rojansky z U.S. Russia Foundation.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawładimir putinkreml
Wybrane dla Ciebie