Miliardy dla Prigożyna. Kreml wciąż mu płaci
Firmy związane z Prigożynem podpisały kontrakty rządowe na co najmniej 2 mld rubli. Z dokumentów wynika, że stało się to zaledwie miesiąc po buncie, gdy szef grupy Wagnera "maszerował" na Moskwę. Od 2014 do 2022 roku przez firmy terrorysty miało przepłynąć ok. 1,7 bln rubli, czyli ok. 73 mld zł.
O sprawie pisze Agencja Nowości, która powołuje się na dokumentację dostępną na stronach Kremla. Wynika z niej, że spółki powiązane z Jewgienijem Prigożynem w miesiąc po buncie wojskowym podpisały kontrakty państwowe na co najmniej 2 mld rubli. Firmom "Putinowskiego szefa kuchni" udało się nie stracić dużych zamówień na gorące obiady dla uczniów w miastach pod Moskwą - ustaliła agencja po analizie danych z portalu zamówień publicznych. "Może to wskazywać, że władze utrzymały schemat ukrytego finansowania operacji Wagnera w Afryce" - czytamy w analizie.
Przeanalizowany rządowe kontrakty
Agencja przeanalizowała zamówienia rządowe, w których brały udział firmy wcześniej powiązane z Prigożynem. "W sumie przeanalizowaliśmy kontrakty rządowe 17 firm" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmigłowce mogły być zestrzelone? Ekspert o trzech przypadkach
W ciągu ostatniego miesiąca firmy Prigożyna otrzymały największe kontrakty na przygotowanie gorących posiłków dla uczniów w miastach obwodu moskiewskiego. Administracja Mytiszczi zapłaci firmie "Społeczne Centrum Żywienia" 705 milionów rubli (ok. 3,06 mln zł), a administracja Krasnogorska - 935 milionów rubli (ok. 4,05 mln zł) firmie "Prodfoodservice". "Kucharz Putina" zatrzymał dwóch dużych klientów rządowych w obwodzie moskiewskim.
Federalny obóz dziecięcy "Artek" kontynuował współpracę z firmami Prigożyna – w 2023 roku zapłaci "Zakładowi żywienia przedszkolnego" 260 mln rubli (1,12 mln zł) za żywienie dzieci. Wśród innych państwowych odbiorców usług gastronomicznych, w spółkach szefa Wagnera po "powstaniu" znalazło się także kilka szpitali na terenie Moskwy i regionu moskiewskiego. Zawarto również kontrakty z firmami "Russotskapital" i "AVK".
Kontakty z wojskiem tajne
Wszystkie analizowane umowy zawierane są z cywilnymi instytucjami państwowymi. Nie można zapoznać się z informacjami o zamówieniach rządowych na żywność dla wojska na stronie zamówień publicznych, ponieważ są one tajne. O tym, że struktury Prigożyna dostarczają wojsku żywność, mówili wcześniej założyciel grupy Wagnera, a także dyktator Władimir Putin.
Publikacja RTVI po pierwszych 2 tygodniach od powstania donosiła, że firmy powiązane z Prigożynem podpisały kontrakty państwowe na 1 mld rubli (ok. 43,41 mln zł).
"Kontynuacja współpracy klientów państwowych ze spółkami powiązanymi z Prigożynem może świadczyć o utrzymaniu przez państwo schematu finansowania działalności Wagnera w Afryce poprzez kontrakty państwowe. Istnienie takiego planu potwierdził sam Prigożyn w liście do Szojgu, opublikowanym przez jego służby prasowe 10 czerwca. Jak napisał założyciel Wagnera, 'prorosyjskie projekty w Afryce, Syrii i innych krajach arabskich są finansowane z rządowych kontraktów dla grupy firm zarządzanych przez Concord. Od 2006 roku przeszło przez nie 147 miliardów rubli (ok. 638 mln zł) - zapewnił biznesmen.
Miliardy dla Prigożyna
Po buncie Władimir Putin przyznał, że władze finansowały PKW, m.in. poprzez rządowe kontrakty na żywność dla wojska. W ten sposób Wagner zarobił około 80 miliardów rubli (347 mln zł) w ciągu zaledwie jednego roku.
W sumie od 2014 do końca 2022 roku firmy powiązane z Prigożynem, jak podaje "The Wall Street Journal", otrzymały w Rosji kontrakty państwowe na ponad 5 miliardów dolarów. Prezenter telewizyjny Dmitrij Kiselev na antenie programu Vesti Nedeli na Rossija 1 po buncie Prigożyna podał jeszcze wyższą kwotę - blisko 1,7 bln rubli, czyli w przeliczeniu 75 mld zł. Kwota może być jednak znacznie wyższa, ponieważ wiele dokumentów jest tajnych i nie ma do nich dostępu.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski