Trwa ładowanie...

Co Putin zrobi z wagnerowcami? Nowe doniesienia z Kremla

Po domniemanej śmierci trzech najbardziej wpływowych liderów Grupy Wagnera formacja ta znacząco osłabła. Jednak nie oznacza to końca modelu prywatnych armii działających dla Kremla, twierdzą eksperci.

Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i rosyjski dyktator Władimir Putin Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i rosyjski dyktator Władimir Putin Źródło: Grey Zone, Kremlin
d3bk3iv
d3bk3iv

Kreml nie chce rezygnować z oddziałów najemników, które w ostatnich latach okazały się bardzo przydatne dla interesów Moskwy, czy to w Afryce, na Bliskim Wschodzie, czy ostatnio podczas ataku na Ukrainę. "Najnowsze taktyczne sukcesy w Ukrainie były zasługą Grupy Wagnera" – wskazuje Maxime Audinet z Instytutu Badań Wojskowych IRSEM w Paryżu.

Kontynuowanie tego modelu nieregularnych i elastycznych struktur, które mogą działać bez biurokratycznej ociężałości oficjalnych organów tam, gdzie państwo nie chce ingerować bezpośrednio, wydaje się kuszące.

Podczas środowej katastrofy samolotu, oprócz szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, miała także zginąć jego prawa ręka Dmitrij Utkin oraz logistyk Walery Czekałow. Tym samym zdolność bojowa oddziału może być trwale osłabiona.

d3bk3iv

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Okoliczności śmierci Prigożyna. "To nie przypadek"

Oderwani od frontowej rzeczywistości

Rosyjscy ekstremiści prawicowi z kręgów wojskowych gorzko opłakiwali w internecie stratę przywództwa Grupy Wagnera – mówi analityk Lucas Webber, współzałożyciel strony internetowej Militant Wire. Ale "elity wojskowe i polityczne opisują ich jako zdeprawowanych, skorumpowanych i oderwanych od frontowej rzeczywistości" – wskazuje dalej analityk.

Jak dodał: "Wbrew temu, szanowali jednak Prigożyna jako odważną osobowość, która nie obawiała się krytykować hierarchii wojskowej i często odwiedzała swoich żołnierzy".

d3bk3iv

Niektórzy nawoływali do odwetu. Zdaniem Webbera jednakże krótkoterminowo te groźby miałyby niewielkie skutki, "biorąc pod uwagę, jak bardzo Kreml starał się izolować Grupę Wagnera i poddać ją surowemu nadzorowi".

Daleko idące wnioski dla Putina

Jednak jej próba buntu w czerwcu była dla Kremla działaniem idącym zbyt daleko, co ostatecznie wywołało gniew Władimira Putina. Śmierć Prigożyna daje mu teraz możliwość ponownego przemyślenia struktur grup najemników. "Lekcją, którą Putin prawdopodobnie wyciągnął z buntu w czerwcu, jest zagrożenie, jakie niesie ze sobą przekazywanie tak dużej władzy i odpowiedzialności jednemu człowiekowi" – wskazuje Catrina Doxsee, ekspertka ds. oddziałów najemników w amerykańskim think tanku CSIS.

d3bk3iv

Ekspertka uważa, że "podczas gdy Rosja prawdopodobnie będzie dążyć do zachowania modelu prywatnych grup wojskowych dla swojej polityki zagranicznej, jest prawdopodobne, że rynek ten zostanie zdywersyfikowany". Ma to na celu zapobieżenie pojawieniu się nowych postaci w stylu Prigożyna.

Kilka grup jest już gotowych: Redut, Convoy i Patriot. "Posiadają one znacznie skromniejszy profil i odnoszą mniejsze sukcesy niż Grupa Wagnera, ale mają tę samą strukturę" – mówi Lou Osborn z organizacji pozarządowej All Eyes on Wagner, współautorka książki o milicji. Niektórzy wagnerowcy według Osborn już przeszli do innych oddziałów najemników, które mają bliskie związki z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.

Podwójna gra Kremla

Kreml prawdopodobnie będzie grać z nimi podobnie jak z Grupą Wagnera: z jednej strony wspierać, z drugiej trzymać na dystans, aby nie być zmuszonym ponosić odpowiedzialność za ich działania, zwłaszcza w Afryce. "Prawdopodobnie Rosja będzie miała bardziej bezpośrednią kontrolę nad prywatnymi armiami za granicą, ale nie przyzna otwarcie, że podlegają one bezpośrednio Kremlowi" – analizuje Aditya Pareek z prywatnej brytyjskiej firmy wywiadowczej Janes.

d3bk3iv

Obserwatorzy spekulują na temat tego, co Kreml ma zamiar zrobić z wagnerowcami po domniemanym zgonie Prigożyna. Oddział mógłby "otrzymać nową nazwę, a grupy w strefie ich wpływów mogą zostać podzielone na oddzielne jednostki", które być może zostałyby upaństwowione, twierdzi Catarina Doxsee.

Lojalność wobec Kremla nie byłaby wtedy już przedmiotem negocjacji. "'Pokaz sztucznych ogni' w środowy wieczór to bardzo wyraźny komunikat: 'Nie oszukujcie nas, bo wtedy dostaniecie za swoje" – komentuje Lou Osborn w odniesieniu do środowej katastrofy samolotu.

Przeczytaj także:

d3bk3iv

(Afp/jar)

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3bk3iv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d3bk3iv
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj