Miedwiediew się wściekł. Wzywa do zabicia przywódców Ukrainy
Nowa seria pogróżek ze strony Dmitrija Miedwiediewa. Były prezydent Rosji i wspólnik Putina zagroził teraz śmiercią przedstawicielom władz Ukrainy. W internetowym wpisie sięgnął po raz kolejny po absurdalne tezy.
17.07.2023 | aktual.: 17.07.2023 12:41
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Rosja. Miedwiediew i absurdalne groźby
Miedwiediew we wpisie w mediach społecznościowych stwierdził że rosyjskie "doświadczenia pokazują, że nie da się walczyć z terrorystami za pomocą międzynarodowych sankcji, gróźb czy nawoływań. "Rozumieją tylko język władzy. Tylko bezpośrednie i wręcz nieludzkie metody. Dlatego konieczne jest wysadzanie w powietrze ich domów i domów ich rodzin" - napisał współpracownik dyktatora z Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalej były prezydent, a obecny wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej nazywa proces Ukraińców mdłym, tak jakby to przedstawicielom Kijowa, a nie Putina oskarżono o zbrodnie.
W kuriozalnym wpisie Midewiediew pisze też o "polowaniu i eliminacji". "Najważniejsze jest zniszczenie najwyższego kierownictwa formacji terrorystycznych, niezależnie od szczelin, w których ukrywają się te owady" - stwierdza, wprost wskazując, na władze Ukrainy.
Zniszczony most Krymski i zerwana umowa
Nie jest jasne, czy słowa Miedwiediewa to reakcja na eksplozje i uszkodzenie mostu Krymskiego. Mimo nieoficjalnych doniesień ukraińskie władze czy armia nie potwierdziły ostatecznie, że za atakiem stoją wojskowi Kijowa.
Groźby Miedwiediewa zbiegły się też z doniesieniami o wypowiedzeniu przez Kreml umowy zbożowej. Rzeczniczka sił ukraińskich na południu kraju Natalia Humeniuk w pierwszym komentarzu po nocnych eksplozjach uznała, iż incydent na moście może być prowokacją rosyjską właśnie w związku z wygasaniem umowy zbożowej i ukraińską kontrofensywą.
Miedwiediew odleciał. "Emerytowany głupek"
Dmitrij Miedwiediew zamieścił nowy wpis zanim na Zachodzie nie wybrzmiały komentarze po jego stwierdzenia z weekendu o tym, że były premier Wielkiej Brytanii powinien "bezwarunkowo" trafić do szpitala psychiatrycznego i nazwał Borysa Jonhsona "emerytowanym głupkiem". Tak wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa zareagował na słowa Johnsona, że Ukraina powinna bezwarunkowo zostać przyjęta do NATO.