Atak na most Krymski. "Operacja specjalna"

Dwie eksplozje w nocy z niedzieli na poniedziałek uszkodziły przęsło mostu Krymskiego. Z nieoficjalnych ustaleń ukraińskich mediów wynika, że atak przy użyciu co najmniej dwóch lądowych dronów przeprowadziły służby specjalne Ukrainy przy współudziale marynarki wojennej Kijowa.

Wybuchy na moście Krymskim
Wybuchy na moście Krymskim
Źródło zdjęć: © Telegram
Maciej Zubel

17.07.2023 | aktual.: 17.07.2023 11:01

Incydent na moście prowadzącym na okupowany Krym był operacją Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i Marynarki Wojennej Ukrainy - twierdzą źródła portalu ukraińskiego publicznego nadawcy Suspilne.

Wojna w Ukrainie. "Dotarcie do mostu było trudne"

Związek sił specjalnych Ukrainy z incydentem potwierdziły portalowi Suspilne źródła w organach bezpieczeństwa państwa. - Most został zaatakowany przy pomocy dronów powietrznych. Dotarcie do mostu było trudne, ale ostatecznie udało się to zrobić - powiedział także anonimowo RBC-Ukraina urzędnik SBU.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Atak na most? "Operacja specjalna"

Informację o ataku dronami potwierdził również Kanał24. Stacja wyjaśnia, że w przygotowaniu "operacji specjalnej" uczestniczyła też marynarka wojenna Ukrainy.

Również portal Ukrainska Prawda przekazał, powołując się na źródła, że za incydentem stoi SBU i Marynarka Wojenna Ukrainy. Na nagraniach i zdjęciach widać wyrwę między dwoma odcinkami jezdni na samochodowej części mostu.

Tymczasem rzecznik sił morskich Dmytro Płetenczuk powiedział dziennikarzom, że nie ma takich informacji i wezwał, by poczekać na oficjalny komunikat.

- Rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Artem Dechtiarenko oświadczył, że szczegóły dot. incydentu na moście Krymskim zostaną ujawnione "po zwycięstwie". Nie potwierdził jednak wprost informacji o tym, że za atakiem stoją obrońcy.

- Teraz z zainteresowaniem obserwujemy, jak jeden z symboli reżimu Putina po raz kolejny nie wytrzymał obciążenia militarnego - podkreślił.

Wcześniej rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow zastrzegł, że wywiad nie komentuje przyczyn incydentu. Rzeczniczka armii ukraińskiej na południu kraju Natalia Humeniuk oznajmiła zaś, że incydent mógł być prowokacją ze strony Rosji.

Dwie eksplozje nad ranem

Jak pisze Reuters, szef okupacyjnych władz Krymu Siergiej Aksjonow poinformował nad ranem na kanale Telegram, że ruch na moście został wstrzymany z powodu "nagłej sytuacji". Nie podał jednak żadnych szczegółów.

Jak zauważył rosyjski serwis BBC News, mieszkańcy pisali w sieci, że słyszeli dwie eksplozje - o godz. 03:04 i 03:20 czasu lokalnego.

W sieci szybko pojawiły się nagrania, na których widać sznur pojazdów. Korek powstał po zamknięciu przeprawy. Służby informowały podróżnych, aby zawrócili lub skorzystali z promu.

Pożar na moście Krymskim. Strategiczny obiekt na celowniku

Nie jest jasne, co spowodowało wówczas pożar. Mnożą się doniesienia, że mogło dojść do aktu sabotażu lub został trafiony rakietą. Fragment samochodowej części mostu zawalił się do wody.

Ukraińska agencja UNIAN cytowała wtedy oświadczenie rosyjskiego Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego (NAK), który twierdził, że na moście doszło do eksplozji samochodu ciężarowego. "Doprowadziło to do zapalenia się siedmiu cystern z paliwem w składzie kolejowym. Dwa odcinki samochodowe mostu częściowo się zawaliły" - oświadczył NAK.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Krym z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie to jest wykorzystywane przez Moskwę do transportu żołnierzy i sprzętu na Krym, a następnie na Ukrainę.

Źródło: PAP/WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjakrym
Wybrane dla Ciebie