Zmasowany atak na Kijów. Kula ognia nad miastem, są ofiary śmiertelne
W wyniku nocnego ataku Rosji na Kijów kilkanaście osób zostało rannych. Służby ratunkowe donoszą o ofiarach śmiertelnych. W ogniu stanął m.in. budynek gabinetu ministrów.
Wedle ostatnich informacji przekazanych przez mera Kijowa, Witalija Kliczko, w wyniku zmasowanego ataku na Kijów 17 osób zostało rannych, z czego 7 trafiło do szpitali. Wśród poszkodowanych jest m.in. kobieta w ciąży.
W tym samym czasie Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazała, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła już do 2, a 18 osób zostało poszkodowanych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego i dronowego.
Pożar, który wybuchł po uderzeniu rakiety, spowodował znaczne zniszczenia w centrum miasta. Ratownicy zostali wezwani m.in. do dzielnicy Darnica, gdzie czteropiętrowy budynek mieszkalny zapalił się od odłamków zniszczonych dronów. Do pożarów doszło również w pobliżu głównego placu, na dachach 16- i dwóch 9-piętrowych budynków w dzielnicy Swiatoszyńskiej. W pobliżu stacji benzynowej i magazynów płonęły samochody, a w kijowskiej dzielnicy peczerskiej - jak przekazał na Telegramie Kliczko - w ogniu stanął budynek gabinetu ministrów Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chcą widzieć Tuska w USA? "Robią wszystko, żeby obrzydzić rząd"
Świadkowie relacjonowali, że miasto wstrząsały eksplozje przypominające działania jednostek obrony przeciwlotniczej.
Po północy większość Ukrainy była objęta alertem lotniczym. Ukraińskie siły powietrzne ostrzegły przed możliwymi atakami rakietowymi i dronami. W Krzemieńczuku, w centralnej części Ukrainy, doszło do dziesiątek eksplozji, które spowodowały przerwy w dostawie prądu.
Polska poderwała myśliwce
W obliczu zagrożenia atakami lotniczymi na zachodnim regionie Ukrainy, Polska uruchomiła własne i sojusznicze samoloty, aby zapewnić bezpieczeństwo powietrzne -przekazało dowództwo operacyjne polskich sił zbrojnych.
Źródło: PAP, Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, Telegram, X