Katastrofa lotnicza w USA. Nie ma ocalałych
W sobotę w pobliżu lotniska Airlake w stanie Minnesota doszło do tragicznego wypadku śmigłowca Robinson R66. Z niewyjaśnianych przyczyn maszyna rozbiła się i stanęła w płomieniach. Wszystkie osoby na pokładzie zginęły.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do wypadku? Katastrofa miała miejsce w sobotę około godz. 14.45 czasu lokalnego, na zachód od lotniska Airlake, w pobliżu Twin Cities.
- Co wiadomo o śmigłowcu? Robinson R66 to jednosilnikowy śmigłowiec turbinowy, mogący pomieścić pilota i czterech pasażerów.
- Jakie działania podjęto po wypadku? Na miejsce przybyli funkcjonariusze i ratownicy, a śledztwo prowadzi Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) oraz Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
Policja w Lakeville poinformowała, że w sobotnie popołudnie (6 września, około godziny 14:45 czasu lokalnego) na zachód od lotniska Airlake doszło do tragicznego wypadku śmigłowca Robinson R66. Maszyna rozbiła się i stanęła w ogniu.
Policjanci, którzy odnaleźli rozbity helikopter w pobliżu Highview Avenue i 219th Street West, "ustalili, że nie ma żadnych ocalałych z katastrofy". Policja nie podaje jednak, ile osób znajdowało się na pokładzie.
Jak czytamy w komunikacie służb, miejsce katastrofy znajduje się na terenie niezabudowanym i niekomercyjnym. "Nie ma żadnych śladów osób poszkodowanych poza osobami na pokładzie samolotu" - zapewnia policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojska NATO nie dotrą na Ukrainę? "Ja zostanę urokliwą blondynką"
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) oraz Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) prowadzą dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy. Śledczy mają dotrzeć do Minnesoty w niedzielę po południu, aby udokumentować teren katastrofy i przeprowadzić wstępne oględziny wraku.
Źródło: Materiały policyjne