Dmitrij Miedwiediew znów próbuje "błysnąć" w mediach społecznościowych. Wpisem w języku angielskim atakuje Francję, USA, NATO, ale także i Polskę. Jego słowa są absurdalne, ale pokazują też, jak łatwo przychodzi propagandzie Rosji odwoływać się do czasów ZSRR.