goesgreen(strona 7/8)

"Proszę państwa, to skandal, ale te parówki i schab nie nadają się do spożycia", "Jesteśmy podtruwani...". To tytuły filmów i komentarze związane z amatorskimi testami jakości żywności, które publikował w internecie Marcin Bustowski, rolnik z Jeleniej Góry. W sporze z największym producentem mięsa w Polsce sąd stanął po jego stronie.

Andrzej Duda przekazał, że należy jak najszybciej podjąć działania na rzecz ochrony klimatu. Prezydent dodał jednak, że należy to zrobić rozsądnie. Takie słowa padły z ust głowy państwa po szczycie Grupy Wyszehradzkiej, który odbył się w Juracie.

Polityka energetyczna jest kolejnym poważnym polem sporu w obozie władzy. Jeśli na tym tle dojdzie w rządzie do nieporozumień - a na to się zanosi - przedstawienie "Nowego ładu" przez premiera Mateusza Morawieckiego może odbyć się w gorszej atmosferze, niż zakładano.

Na ścianie budynku przy ul. Kordeckiego 2a powstał w Katowicach powstał mural. Swoim przesłaniem nawiązuje do Światowego Forum Miejskiego, którego Katowice będą gospodarzem w 2022 roku.

W środku pandemii koronawirusa dotarłem do życzliwej, troskliwej i cierpliwej Polski. Doprowadziła mnie do niej Wisła – mówi podróżnik Mateusz Waligóra.

Greta Thunberg to idealny symbol naszych czasów. Młoda, natchniona przywódczyni ludzi walczących o sprawy, o których powinni decydować obiektywni naukowcy i uczciwie poinformowani decydenci, a nie dzieci.

Polska znów trafiła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tym razem poszło o klimat. A ściślej rzecz ujmując - o zaniechania w kwestii polityki klimatycznej. Sześcioro Portugalczyków – najstarsza osoba ma 21 lat, najmłodsza 8 – wystąpiło z pozwem przeciw 33 państwom, w tym Polsce.

Nowe prawo ma zakazać prowadzenia ferm futrzarskich, wykorzystywania zwierząt w cyrkach, ale wprowadza też szereg innych regulacji. Skończy ma się choćby trzymanie psów na łańcuchach. Ale paragrafy to nie wszystko. - Musi się przede wszystkim zmienić mentalność ludzi - mówi nam Julita, która pomaga zwierzętom na wsiach.

Mejszagoła, niewielkie miasteczko 20 km od Wilna, sobotnie przedpołudnie. Pod kiosk podjeżdża stary Saab kombi, załadowany butelkami i puszkami. Andrzej zaczyna wyładunek. Zanim skończy, tworzy się kolejka. Nie do kiosku. Do stojącego obok butelkomatu.

Jeszcze w maju widok był przerażający. Dziś można odetchnąć z ulgą. Natura ma olbrzymie możliwości regeneracyjne, z których skorzystała – mówi w rozmowie z Katarzyną Kojzar Andrzej Sikora z Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Widzisz cel? - Julian Fennessy wskazuje snajperowi potężnego samca. Ugandyjczyk potakuje i naciska spust. Słychać cichutkie "puk" i trafiona żyrafa podskakuje do góry. Zaczyna się walka z czasem. To nie polowanie. Stawką jest życie zwierzęcia i przyszłość gatunku. Zagrożone są nie tylko żyrafy. Gatunki giną sto razy szybciej, niż działo się to jeszcze w XX wieku.

Jest źle. Tak źle, że w Biebrzańskim Parku Narodowym zapaliły się nawet obszary, które z założenia kojarzą się z wilgocią - bagna i torfowiska. Czas ugasić ten pożar. Czas przestać lać wodę i wziąć sprawy również w swoje ręce.

Wielki wybuch? UFO? Gigantyczny pożar? Osoby przejeżdżające pierwszy raz przez okolice Siechnic pod Wrocławiem zastanawiają się, co to za intensywnie pomarańczowa łuna na wieczornym niebie. Mieszkańcom nie jest jednak do śmiechu. Z powodu intensywnego światła, które nie opuszcza ich nawet w nocy, mają kłopoty ze zdrowiem. Pomocy postanowili szukać u rządzących.

Dzieci duszą się na oddziale pediatrycznym rybnickiego szpitala. Takie słowa miejscy radni usłyszeli od ordynator Katarzyny Musioł. Wywołały one spore poruszenie. - Oddział właściwie pęka w szwach - mówi w rozmowie z WP ordynator.

Papież Franciszek zapowiedział, że w Watykanie brane jest pod uwagę wprowadzenie nowego rodzaju grzechu - "grzechu ekologicznego". Chodzi m.in. o "wyzysk środowiska naturalnego".

Żyli jak odcięci od świata. Niedaleko budowano bloki, ale wokół ich wiosek były same drzewa, piachy i bagna. Kiedy drogę zalało, nie dało się dojechać. Dla jednych puszcza była piekłem, a wysiedlenia szansą. Niektórzy mieszkają w niej do dzisiaj.

Najpierw pisze na Facebooku, że sprzedaje "wiejskie jajeczka od szczęśliwych kur". Potem publikuje kilka zdjęć kur niosek, koguta i zagrody. I od razu interes na naiwnych mieszczuchach zaczyna się kręcić. - Ktoś tu warszawiaków robi w jajo - ostrzega pracownik inspekcji sanitarnej.

Smog? Od razu smog… To chmurka, którą zaraz przewieje. U nas jest czysto, bo to uzdrowisko - mówią ci, którzy problemu nie widzą. Chmurka? Czuć, że to nie drewno, nie węgiel, ale plastik - słychać z drugiej strony.

"Szambo globalnej wioski" - tak Afrykę nazwał senegalski ekolog Haidar al-Ali i miał ku temu konkretne powody. Słabość władz tamtejszych krajów pozwala na bezkarne działania międzynarodowych korporacji z rocznymi dochodami przewyższającymi PKB państw Czarnego Lądu. Wielki biznes nie ma skrupułów, co dobitnie pokazuje historia kilkuletniego Kelvina z Kenii, u którego stężenie ołowiu we krwi ponad czterokrotnie przekracza wartość uznawaną za niebezpieczną dla życia. Przypadek chłopca jest tylko jednym z tysięcy dramatów, jakie przeżywa ludność, bezbronna w starciu z interesami potężnych firm, które upatrzyły sobie Afrykę na idealne składowisko niebezpiecznych odpadów.

Kraków ma pierwszą lamusownię. Przy ul. Nowohuckiej, blisko zakładów MPO, powstało miejsce, gdzie mieszkańcy mogą zwozić odpady, w tym te wielkogabarytowe i toksyczne i składować je za darmo. Budowa całej sieci takich punktów w Krakowie ma wyeliminować problem dzikich wysypisk.