Trwa ładowanie...
dy5u9c0
Temat

gen. stanisław koziej

NATO czeka powtórka z historii? "Nie ma co owijać w bawełnę"
09-05-2023 14:39

NATO czeka powtórka z historii? "Nie ma co owijać w bawełnę"

- Musimy przygotować kontrstrategię na każdy scenariusz tej neozimnowojennej konfrontacji z Rosją. Nie ma co owijać w bawełnę - mówił w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski gen. prof. Stanisław Koziej, były szef BBN. - Niestety, konieczne jest, by w ramach Sojuszu przygotować strategię podobną do tej, jaka była podczas pierwszej zimnej wojny w XX w. pomiędzy NATO a Układem Warszawskim. Musimy rozwinąć duże siły na styku tych dwóch światów, aby zagwarantować, że wojna nie wybuchnie. Dlatego musi dojść do zdecydowanego zwiększenia obecności wojsk Sojuszu na wschodniej flance - uważa ekspert. Gen. Koziej sądzi, że przywódcy państw NATO są świadomi tej konieczności. Według niego problem może stanowić wprowadzanie tych założeń w życie. - Obecnie nie można szybko wyprodukować odpowiedniej ilości broni. Tempo odbudowy potencjału militarnego jest powolne. Na szczęście Ukraina na tyle osłabiła potencjał Rosji, że NATO ma bufor czasowy na zbrojenia - zaznaczył. Były szef BBN twierdzi, że najgorszym scenariuszem byłoby, gdyby Zachód - pod presją nuklearnego szantażu Rosji - wycofał swoje wsparcie dla Ukrainy. Ewentualna klęska Kijowa "podwoiłaby zagrożenie dla Polski". - Graniczylibyśmy już nie tylko z Kaliningradem i Białorusią, ale także z okupowaną przez Rosję Ukrainą. Na ten czarny scenariusz musimy się, przynajmniej koncepcyjnie, już przygotować - podsumował ekspert.

Strategia "ogryzania" Rosjan. "Nie ma innego wyjścia"
09-05-2023 11:54

Strategia "ogryzania" Rosjan. "Nie ma innego wyjścia"

- Krym wydaje się niemożliwy do odbicia w toku pierwszej kontrofensywy Ukraińców - uważa gen. prof. Stanisław Koziej, były szef BBN. Gość programu "Newsroom" WP twierdzi, że Kijów może uzyskać półwysep jedynie w wyniku jednoczesnych działań militarnych i dyplomatycznych. Wątpi, by sama ofensywa wojskowa na ten teren mogła zakończyć się sukcesem. - Najpierw musi dojść do zmiany władzy w Rosji. Dopiero wtedy Kijów może dojść do jakiegoś porozumienia z Rosją w sprawie Krymu - uważa generał. Twierdzi, że zmasowana ofensywa wojsk ukraińskich na półwysep jest po prostu zbyt ryzykowna. - Rosjanie mogliby zlokalizować główne siły Kijowa, które ruszyłyby do szturmu. Następnie sami posłaliby swoje niezaangażowane drugie rzuty strategiczne na oddziały ukraińskie. Mogliby je okrążyć, zmusić do wielkiej bitwy. W niej Rosjanie, dysponując przewagą liczebną, mogliby liczyć na zwycięstwo. Stawianie wszystkich sił na jedną ofensywę jest więc z punktu widzenia Kijowa zbyt ryzykowne - wskazuje gen. Koziej. Były szef BBN uważa, że Kijów powinien przekonać Zachód, iż lepszym rozwiązaniem, niż stawianie na szali przyszłości Ukrainy w jednej kontrofensywie, jest "ogryzanie armii Putina po kawałku". - To może skończyć się długotrwałą wojną, ale nie ma innego wyjścia. Mamy teraz na froncie pat strategiczny. Ukraińcy mają coraz nowocześniejszą armię, mają przewagę jakościową. Jednak Rosja ma przewagę masy, wielkości i czasu - tłumaczył gen. Koziej. - Na wojnie wszystko jest możliwe. Trudno jest przewidzieć ostateczny bieg wydarzeń - zastrzegł ekspert.

Jak patrzą na wojnę Rosji z Ukrainą? Generałowie o obawach Chin
26-02-2023 10:33

Jak patrzą na wojnę Rosji z Ukrainą? Generałowie o obawach Chin

Czy w 2023 roku Chiny opowiedzą się jednoznacznie po którejś ze stron wojny w Ukrainie? - Chiny ogłosiły swój 12-punktowy program rozwiązania kryzysu. Jak się to przeczyta dokładnie, to mniej chodzi tam o Ukrainę, a o globalną rywalizację ze Stanami Zjednoczonymi. Chiny chcą się postawić jako "trzecia strona" w rywalizacji między USA a Rosją. Słyszymy, że zamierzają wspierać Rosję przy pomocy dostaw amunicji - mówił w programie "Newsroom" WP gen. Stanisław Koziej. - Chiny nigdy nie były agresorem zewnętrznym. Nie odnoszę się do tego, co dzieje się wewnątrz Chin i kwestii praw człowieka. Chiny mają swoje interesy w każdej części globu. Nie wiem, czy postawiłyby na szali oficjalne wsparcie Rosji. Chińczycy będą starać się, by nie wypuścić Rosji ze swojej strefy wpływów, bo Rosja jest im potrzeba w przyszłości. Chiny będą mocno grały na siebie. Dokładnie obserwują, co się dzieje. Gdyby chciały podjąć działania wobec Tajwanu, to oceniają, jak mógłby zachować się świat. Chiny są potęgą gospodarczą, ale pod względem militarnym nie mogą się równać ze Stanami Zjednoczonymi - ocenił gen. Mirosław Różański.

Ostateczny cios i przełom. Cel Kijowa jest realny
26-02-2023 09:41

Ostateczny cios i przełom. Cel Kijowa jest realny

Wojna w Ukrainie trwa już ponad rok. - Przełomem może być realizacja strategicznego celu Ukrainy, czyli odzyskanie Krymu lub odizolowanie go od Rosji kontynentalnej. Ukraina może to zrobić w tym roku - powiedział w programie "Newsroom" WP gen. Mirosław Różański. Były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych i prezes Fundacji Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints (doradca Polski 2050) wskazał, że półwysep ma znaczenie prestiżowe, ale także gospodarcze i militarne. Podkreślił, że sukces sił Kijowa uzależniony jest od dalszego wsparcia ze strony Zachodu, a tu ważne będą przyszłoroczne wybory w USA. Zdaniem gen. Różańskiego po możliwie jak najszybszym przekazaniu Ukrainie samolotów postsowieckich - w tym polskich myśliwców MiG-29 - kraje NATO powinny otrzymać ekwiwalent w postaci nowych maszyn - kupionych również za pieniądze Unii Europejskiej. Także w opinii gen. prof. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w tym roku wojna rozstrzygnie się w wymiarze militarnym, bo żadna ze stron nie ma sił na prowadzenie walk na wyniszczenie. - Przy użyciu innych metod ta wojna będzie trwała długo - zaznaczył gen. Koziej, podkreślając, że napaść Putina na suwerenną Ukrainę wyznaczyła granicę między dwoma epokami bezpieczeństwa w Europie. - Okresem postzimnowojennym i okresem neozimnowojennym, czyli II zimnej wojny między Rosją a Zachodem - wskazał. Więcej w materiale wideo.

Zaskoczenie. Tego generałowie po Rosji się nie spodziewali
26-02-2023 07:59

Zaskoczenie. Tego generałowie po Rosji się nie spodziewali

Wojna w Ukrainie trwa już rok. W programie "Newsroom" WP gen. Mirosław Różański oraz gen. Stanisław Koziej wskazali dwa największe ich zdaniem zaskoczenia. - Nie spodziewałem się, że druga armia świata, bo pamiętajmy, że jeszcze w lutym ubiegłego roku tak postrzegaliśmy Rosję, jest tak niesprawna pod względem militarnym. To wiele czynników i kwestii dowodzenia oraz formuła mentalna, która w Rosji jest pozostałością Związku Radzieckiego. Wchodząc do NATO, u nas postawiono na świadomość. Nawet w armii można dyskutować o problemie. Rosja tego nie przyjęła. Ukraina jest natomiast bardzo dobrym uczniem. Od 2014 roku my też mieliśmy swój udział w szkoleniu żołnierzy i dowódców. To są więc dla mnie dwa wymiary zaskoczenia: pierwszy - niesprawność armii rosyjskiej, a drugi - kraj, który był częścią Związku Radzieckiego, przeszedł taką transformację, dzięki kontaktom z Zachodem - mówił gen. Różański. - Rosja nie zdążyła przestawić się na model wojny regularnej. Po stronie rosyjskiej w ogóle nie pojawiła się sztuka operacyjna. Tego od początku nie ma. Początek wojny był rozrzuceniem pojedynczych działań na całym froncie. Rosja nie potrafi zmontować operacji na większą skalę. Sztuka operacyjna zrodziła się w Związku Radzieckim w latach 20-30. Szef sztabu generalnego Rosji był uważany za intelektualistę, dlatego słabość doktrynalna Rosji była dla mnie ważnym elementem słabości militarnej Rosji - komentował gen. Koziej.

dy5u9c0
Łukaszenka balansuje na linii. "Liczy na to, że era Putina się skończy"
24-02-2023 14:09

Łukaszenka balansuje na linii. "Liczy na to, że era Putina się skończy"

W co gra Łukaszenka i jak w kolejnych tygodniach lub miesiącach zachowa się białoruski dyktator? Na takie pytania odpowiadali goście programu "Newsroom" WP. W studiu Wirtualnej Polski pojawili się: były szef BBN, gen. prof. Stanisław Koziej i gen. broni rez. dr Mirosław Różański, prezes fundacji Stratpoints. - Dodatkowe pytanie brzmi, co może Łukaszenka - stwierdził gen. Koziej. - Białoruś jest wykorzystywana przez Putina prowokacyjnie, by Ukraina musiała tam trzymać swoje jednostki i nie mogła ich użyć w innych częściach frontu. Moim zdaniem przywódca Białorusi nie ma tu nic do gadania - dodał były szef BBN. Gen. Różański przypomina, że Rosja i Białoruś to państwo związkowe i pod względem militarnym trudno mówić o armii białoruskiej, że nie jest ona pod wpływem Rosjan. - Sądzę, że Łukaszenka balansuje na linii i liczy na to, że era Putina w końcu się skończy. On jest świadomy, że duża część jego armii myśli inaczej niż on - ocenił ekspert fundacji Stratpoints.

Obrona powietrzna. Gen. Koziej: drony stały się jednym z głównych środków rażenia
18-01-2023 14:58

Obrona powietrzna. Gen. Koziej: drony stały się jednym z głównych środków rażenia

Tomasz Siemoniak, były minister obrony w rządzie PO-PSL, ocenił, że Polska powinna inwestować w obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. - Zgadzam się. Co do tego nie ma sporu w Polsce - ocenił w programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej. - Wszyscy dostrzegają, że priorytetem dla polskiej armii musi być obrona powietrzna, w tym zwłaszcza obrona przeciwrakietowa. Rakiety są głównym środkiem rażenia. Ktoś, kto nie ma zdolności zestrzelenia rakiet, nie ma szans we współczesnej wojnie. Przypomnijmy także o obronie przeciwdronowej. Myślę, że coraz częściej musimy się posługiwać również tym pojęciem. Drony stają się, a właściwie już się stały, jednym z głównych środków rażenia na współczesnym polu walki. Przeskok generacyjny w wykorzystywanych środkach jest konieczny. Jeżeli chodzi o obronę przeciwdronową, to jest nie tylko zwalczanie kinetyczne, ale też zakłócanie elektroniczne - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

"Już uciekają". Plany Szojgu spełzną na niczym?
18-01-2023 14:39

"Już uciekają". Plany Szojgu spełzną na niczym?

Siergiej Szojgu zapowiedział powiększenie armii do 1,5 mln żołnierzy. - Rosja już kilka takich reform przeprowadzała i zapowiadała. Raczej bez większego powodzenia. Obawiać się trzeba, bo to oznacza, że Rosja jednak myśli strategicznie o dalszej konfrontacji z Zachodem i dostosowaniu swojego potencjału wojskowego do drugiej zimnej wojny, którą wypowiedziała Zachodowi i zamierza ją prowadzić - komentował w programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej. - Nie bardzo chce mi się wierzyć, że Rosja zdoła w ciągu czterech lat zwiększyć prawie o połowę liczebność armii i uzbrojenie. W Rosji dominuje podejście ilościowe. Nie wiem, czy to im się uda, bo do tego potrzeba zdolności ekonomicznych. Gospodarka rosyjska musi to udźwignąć. Dziwię się, że w elitach rosyjskich nie ma refleksji, bo to podobna ścieżka do tej, na którą wszedł Związek Radziecki. Wyścig zbrojeń zdusił Związek Radziecki. Myślę, że Rosję czeka podobny los, czyli załamania się społeczno-gospodarczego. Młodzi Rosjanie nie będą chętni. Już teraz widzimy, jak uciekają po ogłoszeniu częściowej mobilizacji - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Gen. Koziej: nastały czasy drugiej zimnej wojny
18-01-2023 14:26

Gen. Koziej: nastały czasy drugiej zimnej wojny

Rosjanie budują wielką armię. W programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej podzielił się swoją opinią na temat rosyjskich zbrojeń. - Nastały czasy drugiej zimnej wojny. To już musimy jasno i otwarcie mówić i nie bawić się w maskujące określenia. Widać, że konfrontacja polityczna między Rosją i Zachodem nabrała takiej zawziętości na wszystkich liniach aż do linii wojskowej, że wiele rozwiązań z czasów pierwszej zimnej wojny z XX wieku będzie powracało także teraz, w tym również te duże armie - komentował gen. prof. Stanisław Koziej. - Nie tylko Rosja to robi. Robią to też inne państwa, które obawiają się konfrontacji zbrojnej. Najlepszym przykładem jesteśmy my. Także w Polsce chcemy rozbudowywać armię. Musimy, bo takie warunki bezpieczeństwa są narzucane. Miejmy nadzieję, że Rosja nie wytrzyma tej konfrontacji neo-zimnowojennej i nastąpi odprężenie jak w pierwszej zimnej wojnie, gdy obie strony doszły do wniosku, że te wysiłki wojskowe szkodzą wszystkim. Związek Radziecki już nie zdążył skorzystać z tej fazy odprężenia i w końcu upadł. Jeżeli Rosja się nie zreflektuje, to czeka ją podobny los - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Kampania zimowo-wiosenna. "Rozstrzygające starcie"
03-01-2023 14:58

Kampania zimowo-wiosenna. "Rozstrzygające starcie"

Według amerykańskich mediów Putin nie ma pomysłu na wojnę, a rosyjskie elity tracą w niego wiarę. - Jak do tej pory nie widać tego pomysłu. Wszystkie operacje rosyjskie zakończyły się niepowodzeniem. Ciągłe porażki większych akcji, nieudane ataki w Donbasie. Jest duży znak zapytania, czy zmobilizowane siły, które osiągają gotowość bojową, będą mogły być użyte według zamysłu operacyjnego. Jeżeli będą używane jak do tej pory, to nie wrócę Rosji sukcesów na froncie - komentował w programie "Newsroom" WP gen. Stanisław Koziej. - Jest ryzyko, że dowództwo rosyjskie przygotuje potężną operację zaczepną. Ukraina musi się z tym liczyć. Takie uderzenie byłoby niebezpieczne dla Ukrainy, gdyby jej celem było okrążenie głównych sił ukraińskich w Donbasie. Mam nadzieję, że Ukraińcy biorą to ryzyko pod uwagę. Kampania zimowo-wiosenna zapowiada się jako bardzo poważne i rozstrzygające starcie militarne. Kto w tym półroczu wygra na polu bitwy, będzie miał szansę zakończenia wojny bardziej na swoich warunkach. Liczę, że armia ukraińska, która jakościowo przewyższa armię rosyjską, będzie górą i w wyniku wygrania kampanii zimowo-wiosennej w Rosji zacznie się wewnętrzne załamanie polityczne - dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

dy5u9c0
Duńskie doniesienia o Putinie. "Mogą być celowo wypuszczane przez Rosjan"
03-01-2023 14:29

Duńskie doniesienia o Putinie. "Mogą być celowo wypuszczane przez Rosjan"

Agent duńskiego wywiadu twierdzi, że Władimir Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę pod wpływem leków hormonalnych. - Podchodzę z ostrożnością do takich informacji. To raczej spekulacje. Doniesienia o zdrowiu Putina pojawiają się co jakiś czas, ale nie budowałbym na nich ocen i analiz, choć niewykluczone, że jakieś ziarno prawdy w nich jest. Być może w drugiej połowie roku dowiemy się, że Putin jest chory, że pojawia się jego następca, który będzie miał możliwość nowego politycznego otwarcia. To byłoby optymistyczne. Takie informacje mogą być celowo wypuszczane przez stronę rosyjską, aby przygotować opinię publiczną do ewentualnej zmiany politycznej, gdyby była konieczna w przyszłości - komentował w programie "Newsroom" WP gen. prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Biden popełnia błąd ws. Ukrainy? Generał wskazuje
17-12-2022 13:44

Biden popełnia błąd ws. Ukrainy? Generał wskazuje

Gen. prof. Stanisław Koziej w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski przypomniał, że Ukraina wciąż jest bombardowana. - W związku z tym musi w jakiś adekwatny sposób odpowiadać - wskazał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Słusznie Ukraina domaga się środków dalekiego zasięgu, którymi mogłaby reagować - dodał wojskowy. W opinii generała Zachód nie powinien obawiać się eskalacji w przypadku przekazania tego typu broni Ukraińcom. - To jest błąd ze strony Zachodu i prezydenta Joe Bidena, że kierują się kalkulacją dotyczącą tego, że ataki byłyby pretekstem dla Władimira Putina do eskalacji wojny. Putin nie potrzebuje pretekstów - wyjaśnił gość WP. Były szef BBN dodał, że Rosjanie mają już świadomość, że nie są w stanie pokonać armii ukraińskiej na froncie, dlatego atakują ludność cywilną, aby złamać całą wolę narodu. Ekspert dodał również, że wiosną do walk dołączą kolejni żołnierze z Rosji. Zdaniem generała może to być 200-300 tys. osób. Rozmówca Mateusza Ratajczaka wskazał, że rezerwowa armia, która dołączy do wojny, będzie dysponować przestarzałym sprzętem. - Ta armia będzie coraz gorsza jakościowo. Ja jej nie wróżę sukcesu, jak armia ukraińska będzie ciągle dozbrajana - podkreślił. - W sensie wojskowym Rosja nie ma dużych szans na wygranie wojny konwencjonalnej z Ukrainą. Już raczej w swoich kalkulacjach liczy, jak doprowadzić do przerwania wojny i jej zakończenia i trzymania tego, co zdobyła (...). Te cele, o których się wspomina, że są one aktualne, one są już tylko propagandowe - podkreślił gen. Koziej. - Łatwiej będzie bronić Rosji terytoria, które opanowała, niż zdobywać nowe - oświadczył i dodał, że teraz centrum wojny tworzy się w Zaporożu.

Putin naciska na Łukaszenkę? "Białoruś jest ubezwłasnowolniona"
16-12-2022 14:12

Putin naciska na Łukaszenkę? "Białoruś jest ubezwłasnowolniona"

Aleksander Łukaszenka sprawdza zdolności bojowe armii. Czy możliwe jest zaangażowanie Białorusi w wojnę w Ukrainie? Mateusz Ratajczak pytał o to w programie "Newsroom WP" gen. prof. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Moim zdaniem to się staje realne coraz bardziej, aczkolwiek to ogromny dylemat, przed którym stoi Putin. Ta operacja jest ryzykowna politycznie i wojskowo - ocenił gen. prof. Stanisław Koziej. - Władze białoruskie nie są zainteresowane wejściem do tej wojny. Istnieją poważne oceny, że społeczeństwo białoruskie mogłoby tu rozpocząć bunt, a nawet nie ma pewności, czy cała armia białoruska byłaby gotowa i nie byłoby tu buntu. Putin jest tu decydentem. Łukaszenka nie ma żadnego wpływu na zachowanie armii białoruskiej, która jest zupełnie zintegrowana z armią rosyjską. Targuje się jak może, bo nie jest w jego interesie, by Białoruś dołączyła do wojny. To będzie groziło jego odsunięciem od władzy, albo przez ludzi albo przez Putina. Białoruś jest ubezwłasnowolniona - dodał były szef BBN.
Co dalej z szefem policji? Były szef BBN nie ma wątpliwości
16-12-2022 09:41

Co dalej z szefem policji? Były szef BBN nie ma wątpliwości

Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. prof. Stanisław Koziej był zaskoczony incydentem w Komendzie Głównej Policji. Komendant Jarosław Szymczyk trafił do szpitala po strzale z granatnika w jego gabinecie. Broń otrzymał w prezencie od policji ukraińskiej. - Jako człowiek w mundurze jestem zażenowany takim wypadkiem. Sama broń jednak nie strzela. Musiała być tu ingerencja człowieka. Słyszymy, że to pan generał sam strzelał. O Jezus! Pierwsza i generalna zasada, jak masz broń w ręku, to zobacz czy nie jest naładowana! Na szczęście w nikogo nie wycelował, tylko chyba w jakieś drzwi - komentował gen. prof. Stanisław Koziej w programie "Newsroom WP". Czy gen. Jarosław Szymczyk powinien odejść ze stanowiska? - Oczywiście. Nie wyobrażam sobie, żeby po takim zdarzeniu mógł pełnić tę funkcję. Sam powinien natychmiast podać się do dymisji - ocenił gen. Koziej.

Putin się przeliczy? Rosjanie mają problem
24-11-2022 16:30

Putin się przeliczy? Rosjanie mają problem

Ostatnie zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę w coraz większym stopniu uszczuplają zapasy broni w rosyjskich magazynach. Gen. prof. Stanisław Koziej powiedział w programie "Newsroom" WP, że według danych szacunkowych Rosja zużyła połowę swoich zasobów, zwłaszcza rakiety dalekiego zasięgu. - Rosja nie może wystrzelić wszystkich swoich rakiet. Musi zachować rezerwy strategiczne - mówił były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Wydaje się, że Rosji już długo na takie zmasowane ataki tej amunicji nie wystarczy - dodał gen. Koziej, komentując najnowsze dane strat Rosjan prezentowane przez armię Ukrainy. Wskazał również, że Putin liczy na dostawy broni z Iranu i Korei Północnej. Więcej w materiale wideo, a najnowsze doniesienia związane z wojną w Ukrainie w serwisie WP Wiadomości.
dy5u9c0
Nagła zmiana decyzji Błaszczaka. "Ideologia partyjna wyżej niż bezpieczeństwo"
24-11-2022 09:26

Nagła zmiana decyzji Błaszczaka. "Ideologia partyjna wyżej niż bezpieczeństwo"

Minister obrony Mariusz Błaszczak zwrócił się do Niemiec, by przekazały wyrzutnie rakiet Patriot Ukrainie. To z jego strony nagła zmiana decyzji po tym, jak przyjął ofertę pomocy ze strony Niemiec po tragedii w Przewodowie. O komentarz do sytuacji Agnieszka Kopacz-Domańska pytała w programie "Newsroom WP" gen. Stanisława Kozieja, byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jego zdaniem to niezrozumiały ruch. - Na pierwszą decyzję ministra obrony - który z radością przyjął zamiar Niemców dostarczenia na nasze terytorium baterii Patriot - zareagowałem pozytywnie. Uznałem, że to może być początek odwilży w relacjach polsko-niemieckich. Na drugi dzień bomba w odwrotną stronę. Jakby ktoś podłożył minę pod tę całą inicjatywę niemiecką i pierwszą decyzję polską. Ktoś podłożył po prostu minę! To decyzja zupełnie niezrozumiała i propozycja nie do zrealizowania. Ukraińcy nie mają przygotowanych żołnierzy do obsługiwania tych baterii. Nawet gdyby poszły tam jako sam sprzęt, to tygodniami i miesiącami trwałoby przygotowywanie. Zauważmy jak długo w Polsce przygotowujemy do osiągnięcia zdolności operacyjnych te Patrioty, które już do Polski przyszły. Sama idea dostarczenia Ukrainie tego typu środków obrony jest jak najbardziej zasadna, ale to powinna być decyzja strategiczna w przewidywaniu, że to będzie skuteczne za jakiś czas, a nie reagowanie na bieżące sytuacje. To powinna być decyzja wypracowywana i podejmowana w gremium NATO. To dziecinada, a nie poważna polityka w dziedzinie bezpieczeństwa - mówił gen. Koziej. Kto mógł podłożyć tę "minę", o której mówił były szef BBN? - Pojawiają się spekulacje. Nie jest wielką tajemnicą, że to skutek pewnej ideologii partyjnej. Prezes (PiS - red.) dał wywiad Polskiej Agencji Prasowej, w którym taką koncepcję opisał. Podejrzewam, że to nacisk na ministra obrony narodowej, który w pewnym momencie pomyślał strategicznie, tak jak minister obrony powinien pomyśleć, i został skontrowany przez ideologów partyjnych. To bardzo złe, że ideologia partyjna jest wyżej postawiona niż strategiczne interesy bezpieczeństwa państwa. To bardzo zły sygnał psujący relacje polsko-niemieckie w dziedzinie bezpieczeństwa - stwierdził gen. Koziej. Co może stać się z wyrzutniami oferowanymi przez Niemcy? - Obawiam, że presja partyjna na doktrynę antyniemiecką i antyunijną niestety zwycięży i te Patrioty niemieckie nie znajdą się w Polsce, co będzie ze szkodą. Pora najwyższa by odciąć tę pępowinę partyjną od spraw bezpieczeństwa państwa - ocenił były szef BBN.

Seria telefonów do Polski. Generał o koniecznej reakcji
16-11-2022 01:49

Seria telefonów do Polski. Generał o koniecznej reakcji

Do Polski spływają kolejne deklaracje wsparcia ze strony sojuszników, głównie unijnych i natowskich. To wszystko w związku ze śmiercią dwóch osób we wsi Przewodowo w województwie lubelskim. MSZ wskazało w komunikacie, że spadł tam "pocisk produkcji rosyjskiej". Były szef BBN gen. Stanisław Koziej w specjalnym wydaniu programu "Newsroom" Wirtualnej Polski podkreślił, że Polska powinna wykorzystać tę sytuację do lobbowania na rzecz zwiększenia swojego bezpieczeństwa w ramach obrony NATO. - Te konsultacje międzynarodowe są jak najbardziej zasadne i zrozumiałe. Oni chcą przede wszystkim rozmawiać z polskimi przedstawicielami, żeby dowiedzieć się, niejako z pierwszej ręki, co właściwie się stało, o co tu chodzi, jakie jest wydarzenie. A Polska, mam nadzieję, chce namówić sojuszników do jakichś działań, które zapobiegłyby takim, nawet przypadkowym, zdarzeniom. Ja od wielu miesięcy proponowałem, aby ustanowić wzdłuż granicy NATO, nad terytorium Ukrainy, strefę obrony przeciwrakietowej wysuniętą poza granicę NATO. Powiadomilibyśmy Rosję, że dla bezpieczeństwa granic ustanawiamy taką obronę i będziemy zestrzeliwać wszelkie rakiety, które będą leciały w stronę granicy NATO nad terytorium Ukrainy - mówił gen. Koziej.

Co może zrobić Polska? Były szef BBN nie ma wątpliwości
15-11-2022 23:25

Co może zrobić Polska? Były szef BBN nie ma wątpliwości

- Nie sądzę, żeby to była już sytuacja, żebyśmy mogli stawiać wniosek o artykuł 5. NATO - powiedział w programie specjalnym Wirtualnej Polski gen. prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wyjaśnił, że byłoby to uzasadnione, gdybyśmy udowodnili, że to był celowy i świadomy atak ze strony Rosji. - Jeśli był to błąd techniczny, to mogą przeprosić, tłumaczyć się "wypadkiem przy pracy". Niestety, tak ta wojna wygląda - powiedział. - Musielibyśmy udowodnić sojusznikom, że to była agresja na nasze terytorium. Inaczej nie uzyskalibyśmy zgody na uruchomienie artykułu 5. - dodał Koziej. Podkreślił jednak, że jest to ewidentny powód dla artykułu 4. - Musimy podjąć w Sojuszu kroki zabezpieczające nas przed ewentualnymi tego typu zdarzeniami wojennymi, które mogą skutkować eskalacją. Moim zdaniem, propozycja konsultacji w formule ambasadorów w Brukseli jest jak najbardziej wskazana - powiedział w programie.

Te dwa miejsca są dla Rosji kluczowe. "Decydujące dla losów wojny"
07-11-2022 14:26

Te dwa miejsca są dla Rosji kluczowe. "Decydujące dla losów wojny"

Na obszarze dolnego Dniepru mogą mieć miejsce wydarzenia kluczowe dla dalszych walk Ukrainy z Rosją. Tak uważa gen. prof. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który mówił o swoich przewidywaniach w programie "Newsroom" WP w rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem. - Myślę, że kluczowa sprawa to dolny Dniepr. To, co dzieje się nad dolnym Dnieprem, czyli w obszarze Chersonia i Nowej Kachowki, będzie miało decydujące znaczenie dla dalszych losów wojny. Tutaj bitwa toczy się o to, kto będzie miał przyczółek nad dolnym Dnieprem - ocenił gen. prof. Stanisław Koziej. - Jeżeli Rosja utrzyma przyczółek, tak jak ma dotychczas w rejonie Chersonia i Nowej Kachowki, to zachowa sobie jednocześnie szansę na ewentualne kontynuowanie ofensywy na kierunku południowym, być może na Odessę czy na Naddniestrze, gdyby chciała kontynuować wojnę na dużą skalę. Natomiast Ukraina jest zainteresowana przecięciem tego przyczółka, aby przeciąć nadzieje i marzenia Rosjan, ale zapewne chciałaby sama uchwycić taki przyczółek na wschodnim brzegu Dniepru, by stworzyć sobie w kampanii jesienno-zimowej szanse ofensywy bezpośrednio na Krym. To, moim zdaniem, obecnie decydujące miejsce zmagań wojennych: kto utrzyma lub zdobędzie przyczółek na dolnym Dnieprze, który decyduje o dalszych ofensywach na południowej Ukrainie, która jest z kolei najważniejszym teatrem działań wojennych w Ukrainie. Z informacji, które do nas docierają, widać, że Rosja przygotowuje Chersoń jako twierdzę. Ewakuuje część ludności cywilnej. Przygotowuje Chersoń do obrony. Wiadomo, że obrona miasta jest skuteczną formą prowadzenia działań defensywnych, a zdobywanie miasta jest bardzo trudne. Jednocześnie dla Rosji ważna jest Nowa Kachowka na północny wschód od Chersonia, tam gdzie jest zapora. Kto ma zaporę, ten kontroluje dolny Dniepr w większym stopniu niż Chersoń. Dla Rosji ważne jest utrzymanie tych dwóch punktów - stwierdził były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Spotkanie byłych szefów Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Gen. Koziej komentuje
07-11-2022 10:45

Spotkanie byłych szefów Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Gen. Koziej komentuje

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera zaprosił swoich poprzedników na spotkanie we wtorek. Zaproszenie przyjął m.in. gen. prof. Stanisław Koziej, szef BBN za czasów prezydenta Bronisława Komorowskiego. W rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem w programie "Newsroom" WP mówił o swoich oczekiwaniach. - Bardzo się cieszę, że szef BBN-u podjął taką decyzję. Ja również organizowałem spotkania poprzedników w latach 2010-2015. Mam nadzieję, że to nie będzie jednorazowe spotkanie i szef BBN będzie chciał kontynuować takie spotkania. Liczę, że się zobaczymy, wypijemy kawę i spodziewam się dyskusji merytorycznych. Widzę potrzebę prac nad nowelizacją strategii bezpieczeństwa narodowego i stworzenia z BBN-u platformy spotkań i dyskusji ponadpartyjnych. Myślę, że to szef BBN-u będzie nas o coś pytał. Będzie pytał, jakie jest nasze zdanie na różne tematy. Nie idę tam po to, by pytać i egzaminować szefa BBN-u z jego zadań. Idę na spotkanie, licząc, że zaowocuje ono debatami strategicznymi z udziałem ekspertów z różnych poziomów, by ta platforma ponadpartyjna, merytoryczna zaistniała - stwierdził gen. prof. Stanisław Koziej.

dy5u9c0
Odetną Ukrainę od zaopatrzenia? Generał alarmuje
18-10-2022 20:47

Odetną Ukrainę od zaopatrzenia? Generał alarmuje

10 października Alaksander Łukaszenka ogłosił, że uzgodnił z Władimirem Putinem formowanie wspólnego zgrupowania wojsk "w związku z zaostrzeniem na zachodnich granicach Państwa Związkowego". Na Białoruś z Rosji ma przybyć m.in. około 170 czołgów. - Wcześniej słyszeliśmy, że ileś tam czołgów jest przewożonych okrężną drogą do Chersonia. To była trochę taka maskirowka, aby odciągnąć uwagę od tworzenia tego zgrupowania. Może to być dla Rosji kusząca opcja przecięcia linii transportowych, zaopatrzenia armii ukraińskiej w sprzęt zachodni, który płynie przez granicę polsko-ukraińską - powiedział w programie "Newsroom" WP były szef BBN, gen. Stanisław Koziej. Jak wskazał, "to może być jedna z opcji operacyjnych, które Rosja bierze pod uwagę". - Ale Putin nie jest pewny, jaki może być skutek na Białorusi po rozpoczęciu takiej operacji - podkreślił generał.
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
18-10-2022 07:22

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne

Zapraszamy na poranne pasmo publicystyczne Wirtualnej Polski. Od poniedziałku do piątku o godz. 7.45 na stronie głównej WP. Zapraszamy na "Tłit" (godz. 7.45) i "Newsroom" (godz. 8.10).

Putin przed decyzją. Trzy opcje na stole
20-09-2022 11:54

Putin przed decyzją. Trzy opcje na stole

Kolejne porażki na froncie zmuszają Moskwę do zmiany wojskowej działalności. Jak podkreślił w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski gen. Stanisław Koziej, na Kremlu obecnie "gotuje się" i trwa wybieranie scenariusza na najbliższe tygodnie. - Mamy kontynuację wojny totalnej. W tej chwili Moskwa jest w fazie zastanawiania się. Na Kremlu powoli się przekonują, że formuła operacji specjalnej się wyczerpuje. Moskwa stoi przed dylematem decyzyjnym. Teraz chodzi o to, co powiedzieć swoim obywatelom, żeby mieć większą swobodę. A to Putin coś wspomniał o negocjacjach, a to próby samomobilizacji, bo brakuje wojska na froncie. Po stronie rosyjskiej się gotuje, zobaczymy, co wyjdzie z tej zupy. Są trzy możliwości - wskazał ekspert.

Scenariusz wojny na zimę. "Ukraina będzie skoczkiem szachowym"
20-09-2022 09:48

Scenariusz wojny na zimę. "Ukraina będzie skoczkiem szachowym"

Kolejne dni przynoszą trudniejszą sytuację Rosji na froncie w Ukrainie. Zdaniem generała Stanisława Kozieja, obecnie wiele zależy od decyzji Kremla i postawienia na jeden z wiodących scenariuszy - wśród których jest m.in. szeroka mobilizacja. To w opinii byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który był gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski, zdecyduje o tym, jak będzie wyglądała zima na froncie. - Zima będzie zależała od tego, czy Rosja podejmie jakąś decyzję. Ukraina będzie mogła wciąż prowadzić swoją aktywność, jak ja sam określam, mianem takiego "skoczka szachowego". Tu skok, odebranie zajmowanego terytorium, przeczekanie i znowu skok w innym miejscu. Tak będzie jesienią i zimą, gdzie jest dobry czas do zaskakiwania, w czym specjalizują się Ukraińcy.

Pół roku wojny w Ukrainie. Gen. Stanisław Koziej o stratach Rosjan
25-08-2022 16:47

Pół roku wojny w Ukrainie. Gen. Stanisław Koziej o stratach Rosjan

Od szczytowego momentu inwazji (marzec) Rosja straciła w Ukrainie kontrolę nad obszarem większym od Danii, a przez ostatnie 40 dni zajęła tereny porównywalne z rozmiarami Andory. Tak podają amerykańscy analitycy. - To dobre podsumowanie tych sześciu miesięcy - ocenił w programie "Newsroom" gen. prof. Stanisław Koziej. - Jeśli idzie o działania ofensywne, to słynna bitwa donbaska (to, co zdobyli w niej Rosjanie - red.), to jedna setna terytorialnie w porównaniu z tym, co Rosjanie mieli w szczytowym okresie, gdy byli pod Kijowem. Rosja w Donbasie nie tylko powolutku zyskuje teren, ale robi to kosztem ogromnych strat atakując frontalnie, na dobrze przygotowaną obronę ukraińską. Rosja prowadzi ofensywę w stylu I wojny światowej, gdzie artyleria ostrzeliwuje, jak to się mówi w wojsku, na hektary - powierzchniowym ogniem. Rosja taką metodą się posługuje w dużym stopniu dlatego, że nie ma dobrej i precyzyjnej broni. Te środki precyzyjne, jakie Rosja rzekomo posiadała, są w niewielkiej liczbie, a środki precyzyjne dalekiego zasięgu musi trzymać na wypadek konfrontacji z Zachodem i Stanami Zjednoczonymi. To środki przenoszenia broni nuklearnej. Rosja nie może wykorzystywać swoich najnowocześniejszych środków - powiedział były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

dy5u9c0
dy5u9c0
Więcej tematów