Na co stać Putina? Generał kreśli czarną wizję. "Błyskawiczna operacja"
Jaki plan ma Putin? Gen. Stanisław Koziej ocenił, że Kreml może zdecydować się na błyskawiczną operację wybicia pomostu do Kaliningradu. Stwierdził, że w analizach trzeba brać pod uwagę każdą możliwość rozwoju sytuacji.
06.06.2024 | aktual.: 06.06.2024 14:19
- Nie wyobrażam sobie, żeby Władimir Putin poważnie rozważał pełnoskalową wojnę przeciwko NATO - powiedział w rozmowie z "Wprost" gen. Stanisław Koziej.
Ocenił, że Rosja mogłaby wygrać z Ukrainą tylko wtedy, jeśli skutecznie zastraszyłaby i zaszantażowała Zachód, żeby nie pomagał Kijowowi.
Zdaniem Kozieja Władimir Putin nie będzie dążył do rozpętania pełnowymiarowej wojny z NATO. "To jednak nie wyklucza, że w przyszłości może podejmować kolejne próby siłowego odrywania skrawków terytoriów innych państw" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego powiedział, że "Kreml mógłby, po odnowieniu swoich sił, pomyśleć o kolejnym celu, zwłaszcza w rejonie Morza Bałtyckiego, np. wybiciu mostu do Kaliningradu".
Rosja koncentruje swoje siły
Rosja koncentruje ponad 500 tys. żołnierzy na granicy i na okupowanych terytoriach Ukrainy; są tam różne jednostki, w tym pododdziały Rosgwardii i FSB - poinformował w czwartek przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow.
Zobacz także
- Informacja o zgrupowaniu ponad 500 tysięcy nie jest czymś nowym. Taki stan utrzymuje się od kilku miesięcy. Zgrupowanie obejmuje różne jednostki, w tym tak zwaną Rosgwardię oraz jednostki FSB i służby specjalne wysłane na terytoria okupowane w celu kontrolowania wydarzeń. A więc nie ma tu żadnych nowości - powiedział Jusow w telewizji.
Wcześniej media cytowały HUR, że Rosjanie skoncentrowali 550 tysięcy żołnierzy na Ukrainie i na granicy.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski przekazał w środowym raporcie, że sytuacja na wszystkich kierunkach frontu pozostaje dość trudna. "Wróg prowadzi działania ofensywne w celu rozciągnięcia aktywnej linii frontu, ograniczenia (mobilności) naszych wojsk i uniemożliwienia ich przerzucenia na inne obszary walk. Ogólnie rzecz biorąc sytuacja pozostaje trudna ze względu na dużą intensywność działań wojennych i powszechne użycie przez wroga pojazdów opancerzonych oraz znacznej liczby kierowanych bomb lotniczych" - podkreślił Syrski.
Źródło: Wprost/PAP