Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Mieszkanka Warszawy doświadczyła niebywałych trudności z wezwaniem pomocy, gdy dzwoniła na numer 112 w sprawie nieprzytomnej kobiety na stacji metra Służew. Dyspozytor nie znał lokalizacji, co znacznie opóźniło akcję ratunkową - pisze "Gazeta Wyborcza".
Aleksandra Zawłocka była świadkiem dramatycznej sytuacji na stacji metra Służew. Podczas wchodzenia na peron zauważyła nieprzytomną kobietę leżącą na ziemi. Mimo że szybko zadzwoniła pod numer alarmowy 112, napotkała na nieoczekiwane trudności - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Po wybraniu numeru 112 okazało się, że kobieta została skierowana do dyspozytora, który nie znał topografii Warszawy.
- Byłam przekonana, że zostanę połączona z warszawskim operatorem, który przekaże sprawę do najbliższej stacji pogotowia. Odebrał dyspozytor z call center, który absolutnie nie znał Warszawy. Na pytanie, gdzie doszło do zdarzenia, odpowiedziałam, że chodzi o metro Służew i wejście od Wałbrzyskiej. On na to: "Jakie miasto, jaka dzielnica?" - relacjonuje Zawłocka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
12-latek jechał hulajnogą bez kasku. Nagle stracił panowanie nad pojazdem
To jeszcze nie koniec, bo po przełączeniu na pogotowie ratunkowe, znów rozmawiała z operatorką, która nie znała topografii Warszawy. I zadawała te same pytania, co poprzednik.
- W pewnym momencie zaczęłam krzyczeć, by po prostu wysłała karetkę, a kierowca z Warszawy na pewno znajdzie stację metra Służew - relacjonuje rozmówczyni "GW"
Jak przekonuje kobieta, niezrozumiała sytuacja opóźniła przybycie pomocy medycznej. Karetka dotarła na miejsce po 25 minutach, a ratownicy mieli kłopoty z dostępnością stacji, co dodatkowo utrudniło działania ratunkowe.
Warszawski ratusz wyjaśnia, że system zastępowalności połączeń numeru 112 ma na celu przyspieszenie uzyskiwania pomocy.
- Oznacza to, że jeśli dyspozytorzy obsługujący np. Warszawę są w danym momencie zajęci, połączenie automatycznie trafia do pierwszej wolnej dyspozytorni w kraju - tłumaczy stołeczny ratusz.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"