Kilka dni po mocnym uścisku dłoni Donalda Trumpa, Emmanuel Macron witał się z Władimirem Putinem, kolejnym "trudnym" przywódcą, który chciałby zdominować, albo przynajmniej wpływać na młodego prezydenta Francji. Macron wyrasta na pewnego siebie przywódcę, który gotów jest przypomnieć Putinowi, czego Piotr Wielki uczył się we Francji.