- Decyzje, które podjął szef telewizji publicznej chyba jasno pokazują, że to nie pan wicepremier Gliński był tą osobą, która uniemożliwiała przeprowadzenie tego wywiadu - mówiła Szydło. Jej zdaniem, wicepremier nie dostał w wywiadzie szansy na przedstawienie stanowiska rządu w sprawie finansowania przedsięwzięć kulturalnych, w tym kontrowersyjnego spektaklu "Śmierć i dziewczyna" we wrocławskim Teatrze Polskim.
Beata Szydło powtórzyła po ministrze kultury, że państwo nie będzie wydawało pieniędzy na spektakle, które "mają promować pornografię". Chodziło o to, że na scenie we Wrocławiu. wystąpiło dwóch zagranicznych aktorów porno. Publiczne wydatki na kulturę mają za to trafiać na cele, "które mieszczą się w pewnych granicach przekazu kulturowego".
Sprawa prowadzącej program "Minęła dwudziesta" trafiła do Komisji Etyki TVP. Jak napisano w komunikacie Telewizji Polskiej, stanowisko komisji ma zapaść "bez zbędnej zwłoki". Od decyzji komisji zależy czy dziennikarka zostanie odwieszona.