Szewardnadze rozmawia z opozycją
Prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze i
liderzy opozycji rozpoczęli wieczorem rozmowy mające
na celu przełamanie kryzysu politycznego, w którym zakaukaski kraj
znalazł się po ubiegłotygodniowych wyborach parlamentarnych.
Według rosyjskiej agencji Interfax, troje najważniejszych liderów opozycji Michaił Saakaszwili (Ruch Narodowy)
oraz Nino Burdżanadze i Zurab Żwanija (blok Burdżanadze-Demokraci) przyjechało do siedziby gruzińskich władz.
Wcześniej informowano, że w spotkaniu mają wziąć także udział minister stanu Awtandił Dżorbenadze i lider prorządowego bloku Za Nową Gruzję, Waża Lordkipanidze.
Opozycja rozpoczęła w sobotę serię protestów, oskarżając władze o sfałszowanie wyborów parlamentarnych z 2 listopada i domagając się rezygnacji prezydenta.
Za faworytów głosowania 2 listopada uważano Ruch Narodowy oraz blok Burdżanadze i Żwanii, jednak niespodziewanie zwyciężyły Za Nową Gruzję oraz partia uważanego za sprzymierzeńca władz lidera autonomicznej Adżarii Asłana Abaszydze.
Oficjalnie obie partie dostały każda powyżej 20% głosów i najprawdopodobniej będą w stanie utworzyć koalicję rządową.
Liczne zastrzeżenia do sposobu przeprowadzenia wyborów wyrażała OBWE, zaś zaniepokojenie z powodu trwającego kilka dni liczenia głosów (Gruzja ma 4,5 mln mieszkańców) wyraził amerykański Departament Stanu.
W niedzielę minister obrony Dawid Tewzadze powiedział, że kraj zaczyna tracić stabilność. "Myślę, że nie dzieje się nic dobrego i sytuacja praktycznie wymknęła się spod kontroli. Obecnie sytuacja jest niekontrolowalna" - powiedział dziennikarzom Tewzadze.
W niedzielę Szewardnadze wyszedł niespodziewanie do demonstrantów, którzy spędzili noc przed budynkiem parlamentu w centrum miasta po sobotnim wiecu protestacyjnym. Powitała go jednak dezaprobata, zaś Saakaszwili twierdził później, że gdy próbował podejść do Szewardnadze, prezydent wrócił do siebie.