Sześć lat więzienia za śmiertelne potrącenie po pijanemu
Na sześć lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych skazał w czwartek sąd 25-latka, który w 2014 roku po pijanemu śmiertelnie potrącił znanego w Zielonej Górze niepełnosprawnego społecznika Michała Mordowskiego Wyrok nie jest prawomocny.
Proces toczył się przez Sądem Rejonowym w Zielonej Górze, a do wypadku doszło rok temu na ul. Batorego w tym mieście. Wieczorem w pieszego, prawidłowo przechodzącego po przejściu, uderzył rozpędzony ford mondeo, którego kierowca uciekł z miejsca tragedii.
Policja szybko ujęła dwóch młodych zielonogórzan, którzy mieli jechać fordem. Obaj w chwili zatrzymania byli pijani. Mający wówczas 22-lata pasażer miał ponad 1,5 promila alkoholu, a dwa lata starszy kierujący autem powyżej dwóch promili. Policjanci odnaleźli też forda z rozbitą przednią szybą.
Prokurator wnioskował o skazanie kierowcy na 11,5 roku więzienia. Na razie nie wiadomo czy odwoła się od wyroku, który zapadł. - Najpierw musi zapoznać się z jego uzasadnieniem, o które zamierza wystąpić - przekazał Jacek Buśko z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Drugi z oskarżonych w tej sprawie został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd uniewinnił go od zarzutu nieudzielenia pomocy ofierze wypadku, jednak uznał, że utrudniał postępowanie w tej sprawie. Te dwa zarzuty przedstawił mu prokurator.
Kilka dni po potrąceniu Michała Mordowskiego w Zielonej Górze odbył się marsz pod hasłem "Stop pijanym kierowcom". Wzięło w nim udział kilkaset osób.