Szefowa MSZ spotkała się z ambasadorem USA ws. wypowiedzi o Giertychu
Szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga spotkała się z ambasadorem USA Victorem Ashem w związku z wypowiedziami wiceambasadora Kennetha Hillasa na temat polskiego rządu - poinformował rzecznik resortu Andrzej Sadoś.
07.11.2006 | aktual.: 07.11.2006 21:26
Sadoś dodał, że spotkanie trwało ok. 30 minut i - jak mówił - "strony wymieniły się poglądami". Dodał, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, minister Fotyga po spotkaniu odpowie na wczorajsze pismo wicepremiera Romana Giertycha. Andrzej Sadoś podkreślił, że z uwagi na tematykę i zaistniałą sytuację elementy tej odpowiedzi będą zawierały informacje niejawne, więc cała odpowiedź będzie tajna. Zostanie ona przekazana także członkom kierownictwa państwa.
Wcześniej premier Jarosław Kaczyński poinformował, że ambasador USA został wezwany do MSZ, gdzie "zostanie mu przedłożone stanowisko rządu polskiego" w związku z upublicznieniem przez media notatki ze spotkania sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Leszka Jesienia z wiceambasadorem Hillasem.
Podczas tego spotkania Hillas miał stwierdzić, że wypowiedzi wicepremiera Romana Giertycha o wojnie w Iraku "wzbudziły zaniepokojenie w Waszyngtonie". Wiceambasador miał też zauważyć, że "gdyby wicepremier rządu np. w Niemczech, Francji, czy Danii wypowiedział takie słowa, zostałby odwołany".
Szef rządu ocenił, że "mamy do czynienia z wydarzeniem wysoce niefortunnym", a "wypowiedź pana Hillasa absolutnie nie mieści się w normie stosunków między dwoma suwerennymi państwami". Oświadczył też, że "nie jest i nie będzie tak, by ktokolwiek z zewnątrz mógł ingerować w działanie polskiego rządu".
Z kolei attache prasowy amerykańskiej ambasady Andrew Schilling napisał w komunikacie, że Hillas spotkał się z Jesieniem, by "w drodze poufnej wymiany poglądów przedstawić stanowisko rządu Stanów Zjednoczonych na szereg kwestii". "Pragnęlibyśmy mieć nadzieję, że poufne rozmowy z przedstawicielami polskiego rządu pozostają poufne" - podkreślił Schilling i dodał, że "ani przez chwilę pan Hillas nie nawoływał w tej rozmowie do dymisji ministra Giertycha".
W związku z tą sprawą premier odwołał swoje, planowane na środę, spotkanie z ambasadorem USA.