Szaflary. Prokuratura odwołuje się od decyzji sądu
Prokuratura Rejonowa z Nowego Targu ponownie złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie egzaminatora. Mężczyzna jest oskarżonego o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. Wcześniej sąd odrzucił wniosek o areszt.
Śledczy z Nowego Targu przekonują, że zebrane dowody nie potwierdzają zeznań egzaminatora. – Oskarżony twierdzi, że po wielokrotnych, nieudanych próbach odpalenia samochodu przez niego i kursantkę wydał nakaz ucieczki z auta. Śledczy nie znaleźli jednak potwierdzenia tych słów w zanalizowanych nagraniach – powiedział serwisowi krakow.wyborcza.pl prokurator Józef Palenik.
Mężczyzna nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Według śledczych, egzaminator powinien zatrzymać samochód, gdy widział, że kursantka wjeżdża bez zatrzymywania na przejazd kolejowy. Egzaminator natomiast tłumaczył, że chciał to zrobić zaraz za torami i tam poinformować ją, że nie zdała. Jednak już na przejeździe kursantce zgasł silnik.
Wypadek w Szaflarach
W miniony czwartek doszło do tragicznego wypadku na przejeździe kolejowym w Szaflarach. Nadjeżdżający pociąg uderzył w auto stojące na przejeździe. Następnie samochód był wleczony po torach przez kilkadziesiąt metrów. Strażacy, aby dostać się do kursantki, musieli rozcinać karoserię. Kobieta zmarła.
W poniedziałek egzaminator usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzeniu katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt, ale sąd się na to nie zgodził i zastosował wobec Edwarda R. poręczenie w wysokości 10 tys. zł, zakaz opuszczania kraju oraz zatrzymał paszport. Teraz wnioskiem o areszt zajmie się sąd drugiej instancji.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_