Syn procesował się z ojcem o kieszonkowe. "Ma wziąć się do pracy"
29-letni Włoch postanowił wyjść przeciwko swemu ojcu na drogę sądową. Najpierw domagał się pieniędzy na studia, a potem miesięcznego kieszonkowego. Ostatecznie przegrał wszystko. - Ma obowiązek zakasać rękawy - skomentował decyzje sądu adwokat ojca.
Spór ojca z synem rozpoczął się cztery lata temu. Wtedy to mężczyzna wystąpił - na drodze sądowej - o 230 tysięcy euro na studia. Jego majętny ojciec nie chciał przekazać takiej sumy, ale sąd przyznał synowi 300 euro miesięcznego kieszonkowego.
To dla dorosłego syna było jednak za mało. Zaczął więc domagać się trzykrotności tej sumy - wystąpił z wnioskiem o przyznanie 900 euro miesięcznie. Jednak tym razem sąd nie tylko odrzucił ten wniosek, ale też uchylił poprzedni wyrok. Syn przegrał więc wszystko.
- Po czterech latach wymiar sprawiedliwości uznał święte prawo ojca do tego, by mógł zobaczyć, że jego syn sam się utrzymuje. 29-letni syn ma obowiązek zakasać rękawy i wziąć się do pracy nie obciążając dalej rodziców - powiedział cytowany przez PAP adwokat ojca, przedsiębiorcy z Wenecji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
źródło: rmf24.pl/PAP