Strzelanina w centrum stolicy Kirgistanu. Są zabici
Kirgiskie siły bezpieczeństwa poinformowały, że w wymianie ognia, do której doszło w centrum stolicy kraju Biszkeku, zabito czterech członków "międzynarodowej organizacji terrorystycznej".
Funkcjonariusze specjalnej jednostki kirgiskiej milicji "Alfa" usiłowali zatrzymać podejrzanego o związki z Państwem Islamskim obywatela Kazachstanu Żanbolota Amirowa. Amirow oraz kilku jego towarzyszy stawili zbrojny opór. Na miejscu zginęło dwóch z nich, a reszta grupy schroniła się w pobliskich budynkach.
Kirgiska milicja urządziła obławę, podczas której zginęło kolejnych dwóch bojowników. Aresztowano także kolejne cztery osoby. Informacje w tej sprawie potwierdził Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego.
W oświadczeniu sił policyjnych napisano, że trwa akcja "oczyszczania" terenu. Rannych w strzelaninie zostało czterech funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.
Świadkowie poinformowali na portalach społecznościowych, że słyszeli ogień z karabinów maszynowych i eksplozje na ulicy Gorkiego, położonej w odległości 1,5 km od budynków rządowych i parlamentu Kirgistanu. Świadkowie relacjonują, że akcja kirgiskich służb specjalnych trwała około dwóch godzin. Nad rejonem miasta, w którym doszło do strzelaniny, unosił się dym.
5,5-milionowy muzułmański Kirgistan, leżący na szlaku przemytu narkotyków z Afganistanu, jest krajem niestabilnym politycznie. Od 2005 roku obalono tu dwóch prezydentów, a w 2010 roku doszło na południu kraju do zamieszek na tle etnicznym między Kirgizami a Uzbekami.
Liczba bojowników Państwa Islamskiego wywodzących się z Azji Centralnej stale rośnie. Dominują wśród nich Uzbecy. Kirgizi i Kazachowie stanowią mniejszość.