Rocznie do sądu gospodarczego w Szczecinie wpływa około 350 wniosków o upadłość firm. Wprawdzie ta liczba nie jest równoznaczna z ilością przedsiębiorstw, które upadają, ale i tak syndycy mają co robić.
Szczecińscy syndycy opracowali nową formę szkolenia dla syndyków. Do tej pory kandydat jechał na szkolenie - przykładowo - do Krakowa. Sam fakt obecności tam wystarczał, by zdobyć uprawnienia. Teraz w Szczecinie, i jest to novum w Polsce, obowiązywać będą również egzaminy, kończące szkolenie.
"Nie tylko to będzie nowe" - mówi Przemysław Wardyn prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Syndyków. "Chcemy stworzyć punkt informacyjny, w którym udzielać będziemy bezpłatnych informacji tym wszystkim, których przedsiębiorstwa znajdą się w kryzysie. Stowarzyszenie będzie więc za darmo doradzać, co można zrobić, by ratować firmę. Dotąd nikt tego w naszym regionie nie robił". (PAP)
