Stanowcze słowa gen. Skrzypczaka. "Musimy przygotować się na atak"
- Nie mamy obrony na granicy, która mogłaby zatrzymać natarcie armii rosyjskiej - oznajmił gen. Waldemar Skrzypczak, podkreślając konieczność przygotowania Polski na ewentualny konflikt z Rosją. Wskazał na potrzebę budowy umocnień i linii obronnych, szczególnie w strategicznych miejscach, takich jak przesmyk suwalski.
22.01.2024 | aktual.: 22.01.2024 15:37
W celu obrony przed potencjalną agresją ze strony Rosji kraje bałtyckie planują zbudować linię obronną wzdłuż swojej granicy z Moskwą. Ta linia miałaby składać się z serii bunkrów, służących do obrony przed ewentualnym atakiem.
Odpowiedź na rosyjską agresję
- Utworzymy bałtycką linię obrony, by bronić wschodniej flanki NATO - oznajmił w piątek minister obrony Łotwy, Andris Spruds, po spotkaniu z ministrami obrony Litwy i Estonii, Arvydasem Anuszauskasem i Hanno Pevkurą.
Były dowódca wojsk lądowych, gen. Waldemar Skrzypczak, podczas rozmowy z PAP odniósł się do tych planów, oceniając, że są one odpowiedzią na doświadczenia związane z rosyjską agresją w Ukrainie i stanowią dobry krok w kierunku zabezpieczenia krajów bałtyckich. Jego zdaniem, takie umocnienia mogą skutecznie opóźnić potencjalną agresję Rosji, a także skłonić NATO do wsparcia Litwy, Łotwy i Estonii swoim potencjałem militarnym w razie ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Skrzypczak, pytany, czy podobna linia obrony sprawdziłaby się również w Polsce, odpowiedział twierdząco. Zwrócił uwagę na szczególną rolę przesmyku suwalskiego i potencjalnego "brzeskiego kierunku operacyjnego".
Wojskowy zauważył, że Polska nigdy nie przywiązywała dużej wagi do przygotowań obronnych w czasie pokoju. Takie przygotowania powinny obejmować między innymi przystosowanie terenu do działań wojennych, co oznacza budowę systemu zapór inżynieryjnych, fortyfikacji, terenów pod zalanie, które stanowią przeszkodę dla przeciwnika, oraz terenów minowanych.
- Takie przedsięwzięcia wykonuje się w sposób planowy w czasie pokoju, bo w czasie działań wojennych na budowanie fortyfikacji jest już za późno - zaznaczył.
Nie możemy "dać się zaskoczyć"
Gen. Skrzypczak podkreślił, że Polska musi przygotować się na ewentualny atak Rosji, aby "nie dać się zaskoczyć". Jego zdaniem, w ramach powiększania armii powinno dojść do odbudowy potencjału wojsk inżynieryjnych, które byłyby odpowiedzialne za rozbudowę fortyfikacji "w sposób planowy i zorganizowany".
- Bo tak, jak nie mamy obrony cywilnej, tak nie mamy obrony na granicy, która mogłaby zatrzymać natarcie armii rosyjskiej. A rozbudowa fortyfikacyjna, przygotowanie linii obronnych zawczasu, wytyczenie ich, pozwoliłoby nam się do tego przygotować - podsumował.