Stanisław Gawłowski będzie senatorem. "Nie posunęli się do sfałszowania wyników"
Sąd Najwyższy pozostawił bez dalszego biegu protest wyborczy PiS dotyczący wyborów do Senatu w Koszalinie. Stanisław Gawłowski w rozmowie z WP stwierdził, że nie jest zaskoczony tą decyzją. Jego zdaniem głosy w jego okręgu policzono wyjątkowo dokładnie.
- Od początku wiedziałem, że proces liczenia głosów odbywał się w okręgu pod nadzorem przedstawicieli PiS, więc nie byli to ludzie, którzy szczególnie dobrze mi życzą - powiedział w rozmowie z WP Stanisław Gawłowski.
I zaznaczył, że w związku z tym ogłoszenie informacji o jego wygranej w okręgu nr 100 w wyborach do Senatu było z pewnością poprzedzone rzetelnym sprawdzeniem kart do głosowania. - Nikt nie miał co do sposobu liczenia żadnych wątpliwości - dodał.
Gawłowski stwierdził, że wybory można było sfałszować. - Ale się do tego nie posunęli - zaznaczył.
Zobacz: Awantura o TK. Joanna Lichocka odpowiada Andrzejowi Rzeplińskiemu
Stanisław Gawłowski będzie senatorem
W środę rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski poinformował, że protest KW PiS dotyczący wyborów do Senatu w Koszalinie został pozostawiony bez dalszego biegu.
Oznacza to, że dotychczasowe wyniki zostają utrzymane. Startujący jako kandydat niezależny Stanisław Gawłowski wygrał 320 głosami z przedstawicielem PiS Krzysztofem Nieckarzem.
Gawłowski to były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej. KO nie wystawiła jego kandydatury, bo ciążą na nim zarzuty prokuratorskie. Nie zaproponowała też kontrkandydata.
Podczas konferencji prasowej na początku września Gawłowski powiedział, że nie chce, aby "ataki PiS na niego obciążały opozycję".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl