Sprawa matkobójcy z Głogowa. Nowe fakty
Syn zamordowanej kilka dni temu w Głogowie kobiety przyznał się do popełnienia zbrodni. Prokuratura oceni, czy momencie czynu był w pełni poczytalny.
30.09.2014 | aktual.: 30.09.2014 13:36
Do tragicznego zdarzenia doszło 23 września w domu jednorodzinnym na głogowskim osiedlu Paulinów. Wtedy to 37-letni Rafał B. wielokrotnie ugodził nożem swoją 59-letnią matkę, czym doprowadził do jej śmierci. Następnie mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.
Zwłoki kobiety zawinięte w koc i leżące pod drzwiami w pokoju gościnnym znalazł krewny denatki w czwartek, 25 września, w godzinach porannych. Podczas oględzin stwierdzono na ciele 59-latki liczne rany cięte i kłute w okolicach klatki piersiowej, brzucha oraz ud, jak również rany cięte twarzy.
Podczas przeszukania budynku, w garażu ujawniono samochód, którego bagażnik wysłany był foliowymi workami. W pojeździe znaleziono również zakrwawione ubranie oraz męską kurtkę, w kieszeni której znajdował się złamany nóż.
Podczas trwających oględzin miejsca zbrodni, uzyskano informacje, że typowany na sprawcę syn denatki Rafał B. sam zgłosił się w Krakowie na policję oznajmiając, że zabił własną matkę. Mężczyzna został przewieziony do Głogowa, gdzie rozpoczęto czynności procesowe.
Rafał B. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Choć podczas przesłuchania wyrażał żal do zabitej matki, to prokuratura jednoznacznie nie jeszcze w stanie określić motywów zabójstwa. Mężczyzna oświadczył, że chciał ukryć zwłoki i wyjechać poza granice kraju. Jak sam przyznał, nie był w stanie tego zrobić, przez co najpierw zbiegł do Zielonej Góry, a następnie do Krakowa, gdzie przyznał się do popełnionej zbrodni.
Sekcja zwłok matki Rafała B. wykazała, że przyczyną śmierci był krwotok zewnętrzny i wewnętrzny spowodowany uszkodzeniem wątroby i worka osierdziowego. Biegli ustalili również, że ciosy, które otrzymała kobieta, były zadawana z dużą siłą.
Sąd Rejonowy w Głogowie zatwierdził wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla Rafała B. Ze względu na ujawnione okoliczności zdarzenia, zatrzymany będzie poddany badaniom przez lekarzy psychiatrów, które wykażą, czy w momencie popełnienia czynu był poczytalny.
Rafał B. odpowie za zarzut zabójstwa. Grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności, chyba że biegli orzekną jego ograniczoną poczytalność w momencie dokonania zbrodni.