Śmierć po imprezie z dopalaczami

Medialna nagonka na mefedron trwa w Wielkiej Brytanii już od dłuższego czasu. Brytyjscy psychiatrzy od dawna lobbują za delegalizacją środku, mającego w skutkach przypominać zażycie ecstasy. Również w Polsce mefedron jest legalny. Tutaj substancją nr jeden, zwalczaną przez antynarkotykowe lobby była benzylopiperazyna, która wywołuje efekty zbliżone do amfetaminy. Benzylopopiperazyna została zdelegalizowana w 2009 r., a tym samym z obrotu należało wycofać wszystkie specyfiki ją zawierające.

Śmierć po imprezie

Ostatnią ofiarą mefedronu jest 24-letnia Brytyjka, która wedle relacji świadków zażywała go przed śmiercią. Jak dotąd nie ma pewności czy to właśnie ten środek wywołał jej śmierć, gdyż wciąż nieznane są wyniki analizy toskykologicznej.

Zgon Lois Waters jest trzecim tragicznym wypadkiem w ostatnim czasie, w którym winą obarcza się mefedron. Wcześniejszymi ofiarami było dwóch nastoletnich Brytyjczyków - 18-letniego Louisa Wainwrighta i 19-letniego Nicholasa Smitha , którzy zażywali narkotyk na imprezach. Zewsząd słychać opinie, iż mefedron zaczął zbierać swe śmiertelne żniwo. Brytyjska policja ostrzega przed jego zażywaniem i zachęca do wizyty u lekarza w razie pogorszenia się samopoczucia w następstwie zażycia specyfiku. Do akcji dołączyły się także brytyjskie media. Telewizja Sky News opublikowała wyniki rozmów z osobami zażywającymi mefedron chcąc pokazać jego szkodliwe działanie.

Śmiertelne niebezpieczeństwo czy głupota Brytyjczyków?

Wypowiedzi osób nie zdają się jednak potwierdzać wysokiego stopnia ryzyka śmierci w wyniku zażywania tego środka, a raczej nieuświadomienia i lekkomyślności brytyjskiej młodzieży. Większość mówiła, iż traktuje go jako "bezpieczny substytut" kokainy czy amfetaminy. Inni opowiadali, iż nie spodziewali się negatywnych efektów "nazajutrz". Najdziwniejsze opinie wyrażały osoby, które twierdziły, że śmiertelne wypadki po zażyciu mefedronu są efektem jego legalności. Twierdziły one bowiem, że niektóre ofiary z pewnością by go nie zażyły gdyby był nielegalny.

Wirtualnej Polsce udało się dotrzeć do osób, które miały styczność z dopalaczami, bądź mefedronem. Nie twierdzą one, iż środki te są całkowicie nieszkodliwe, jednak uważają że śmiertelne wypadki spowodowane są przedawkowaniem lub nadużywaniem specyfiku jakim jest mefedron. - Zginąć można nawet od poważnego przedawkowania alkoholu. Jeśli ktoś nie zna umiaru i spożywa horrendalne ilości środków chemicznych środków psychostymulujących musi się liczyć z ryzykiem - mówi jeden z pragnących zachować anonimowość rozmówców.

Podobne opinie przeważają na forach internetowych, na których wiele osób dyskutuje nad sposobem zażywania i ewentualną szkodliwością środków. - Prawda jest taka, że wszystkie odnotowane "ofiary mefedronu" to ludzie którzy:
a) Przyjmowali ogromne ilości mefu przez długi okres czasu
b) Mieszali go z innymi, twardymi narkotykami
Jak bym wypił litra a potem walną działe hery i się przekręcił to by napisali? "Wódka zabija"? Nigdy bo to żadna sensacja. "Hera zabija" to też wszyscy wiedzą... Ale kreska mefu, potem metadon, pare drinków i zgon to już mamy "kolejną ofiarę śmiertelnego dopalacza działającego jak extazy - broni mefedronu na jednym z internetowych forów użytkownik Bodzi0.

Walka z takimi środkami jest tym trudniejsza, że jak pisze cytowany wcześniej Bodzi0 "Szybciej powstają nowe substytuty niż te ich "ustawy antydopalaczowe".

Niezależnie czy przyczyną zgonów było regularne nadużywanie mefedronu, czy jego jednorazowe zażycie, śmierć ta jest bardzo poważnym argumentem dla przeciwników wszelkiego rodzaju dopalaczy. Tym bardziej, że wielu jego obrońców przyznaje się do zażywania twardych narkotyków.

Mefedron to organiczny związek chemiczny. Jest stosowany jako stymulant i empatogen. Dostępny handlowo w postaci chlorowodorku lub siarczanu, jako biały krystaliczny proszek, tabletki lub kapsułki. Zażywać go można na kilka sposobów - doustnie, dożylnie lub przez insuflację. W Polsce można go znaleźć m.in. w niektórych sex shopach.

Maciej Molenda, Wirtualna Polska