SLD zapowiada zdecydowany skręt w lewo
SLD zapowiada zdecydowany skręt w lewą stronę. Chce być wyrazistą opozycją i atrakcyjną alternatywą nie tylko wobec PiS, ale też dla PO. Działacze Sojuszu, którzy w ogólnopartyjnym referendum, przyjęli na początku kwietnia "konstytucję programową" partii chcą, by SLD był nowoczesną europejską lewicą "demokratycznego socjalizmu".
13.04.2007 | aktual.: 13.04.2007 14:07
Myślą przewodnią konstytucji - jak mówi sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski - jest: "nie możesz być kowalem własnego losu". Państwo ma pomagać ludziom, żeby wszyscy mieli równe szanse, a nie tak, że jak sam dasz sobie radę, to będziesz bogaty - podkreśla. Według polityka, chodzi np. o wyrównywanie szans w dostępie do edukacji, zatrudnienia, dóbr kultury, czy dóbr materialnych.
Jak dodał, zupełnie inna jest oferta Platformy Obywatelskiej, choć również partia ta jest w opozycji do PiS. PO ma jasny i czytelny pogląd: jak sobie dasz radę - będzie świetnie, jak nie - wylądujesz na śmietniku historii - podkreśla Napieralski.
"Oddzielić Kościół od państwa"
Według szefa Biura Programowego Sojuszu Tomasza Kality, konstytucja opiera się na dwóch filarach: demokracji i nowoczesnym socjalizmie. Demokracja to - tłumaczy - poszanowanie praw obywatelskich, praw kobiet (w tym prawa do stanowienia o macierzyństwie), praw mniejszości, w tym także seksualnych, a także neutralność światopoglądowa państwa. Nie chcemy walczyć z Kościołem - przekonuje. Chodzi nam o oddzielenie go od państwa - dodał.
Hasło nowoczesnego państwa socjalistycznego Kalita rozumie natomiast jako pomoc ludziom nie polegającą na rozdawnictwie zasiłków, ale tworzeniu programów i warunków do tego, by ludzie mogli wziąć sprawy w swoje ręce. Jego zdaniem, głównym problemem Polski nie są np. wysokie podatki, ale problem popytu, bezrobocia i niskich płac.
Jak ocenił Kalita, modelowe gospodarki, na których powinna wzorować się Polska to gospodarki skandynawskie, zwłaszcza szwedzka. Dodał, że tam podatki są wysokie, ale jednocześnie środki budżetowe są mądrze wydawane, m.in. na edukację, badania naukowe oraz innowacyjne technologie.
Jego zdaniem, państwo powinno być jak hipermarket, w którym po uiszczeniu jednej opłaty (podatku) obywatel powinien mieć zapewnionych większość bezpłatnych usług takich jak np. szkoły, przedszkola i służbę zdrowia.
"Zdecydowany skręt w lewo"
Według Napieralskiego, konstytucja oznacza zdecydowany skręt Sojuszu w lewo. Ten dokument bardzo jasno pokazuje, że SLD jest partią lewicową - podkreślił. W konstytucji wyraźnie podkreślono różnice między SLD a prawicą i liberałami. Od liberałów, Sojusz odróżnia m.in. stosunek do gospodarki i "rozkładania kosztów społecznych". "Państwo nie może całkowicie wycofać się z gospodarki; nie wszystkie sprawy rozstrzyga wolny rynek" - czytamy w konstytucji SLD. Zgodnie z dokumentem, państwo powinno odgrywać rolę regulacyjną w gospodarce.
Od prawicy SLD chce różnic się m.in. w sprawie przyszłości Unii Europejskiej. "Na prawicy jest opór i brak gotowości do tworzenia nowoczesnej, socjalnej UE. Tylko lewica chce pogłębienia integracji politycznej UE" - głosi konstytucja.
Dokument ten - jak zaznacza sekretarz generalny SLD - nie jest ostatecznym programem partii. Konstytucja to spoiwo, pewien kręgosłup ideowy, którego dotąd nam brakowało - mówi. Bardziej szczegółowy program polityczny oraz konkretne propozycje zmian ustaw mają zostać dopiero opracowane.
Napieralski i Kalita zwracają uwagę na sposób powstania i przyjęcia konstytucji przez SLD, czyli referendum. Jesteśmy jedyną partią w Polsce, która zdecydowała, by program przyjąć nie przez kongres, albo konwencję, a głosowaniu przez członków partii - zaznaczył.
"Nie cały PRL należy potępiać"
Zarys dokumentu powstał na wiosnę zeszłego roku. Opracowali go eksperci SLD, a także Rada Strategii Programowej, w której są m.in. były marszałek Senatu Longin Pastusiak, była senator Maria Szyszkowska, a także poseł Sojuszu Tadeusz Iwiński. Robocza wersja konstytucji była przez kilka miesięcy dostępna na stronach internetowych SLD, a każdy, kto ją odwiedzał, mógł autorom przesłać sugestie i uwagi do tekstu.
Według Napieralskiego, najwięcej propozycji zmian dotyczyło roli państwa w gospodarce, a także braku odniesienia w konstytucji do lewicowych tradycji Sojuszu. Ostateczne rozwiązania w części ekonomicznej dokumentu to - jak podkreśla sekretarz generalny SLD - kompromis między partyjnymi liberałami a socjalistami. Liberałowie uważali, że powinniśmy kłaść większy nacisk na kwestie wolności gospodarczej, socjaliści z kolei, że trzeba skupić się na tym, jak zwiększać popyt - dodaje Kalita.
W sprawie tradycji Sojuszu, w konstytucji znalazło się ostatecznie odniesienie do dorobku przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej, a także dorobku "twórców Polskiego Października'56" i "reformatorskich nurtów PZPR". W konstytucji docenia się ponadto i "szanuje osiągnięcia Polski Ludowej". Zdaniem Napieralskiego, nie cały PRL należy potępiać. Uważamy, że te 45 lat nie były latami zmarnowanymi dla Polski - podkreśla.
Oprócz odniesień do PPS i PRL, w konstytucji zwrócono także uwagę na "dorobek lewicowej opozycji demokratycznej", Socjaldemokracji Rzeczpospolitej Polskiej (SdRP - partii, w którą w 1990 roku przekształcono PZPR), a także osiągnięcia Okrągłego Stołu.
Konstytucję ma zatwierdzić jeszcze planowana na przełom maja i czerwca konwencja programowa SLD. Jak mówi Napieralski, w tym samym czasie ma odbyć się także konwencja PO. To będzie bardzo ciekawe zderzenie dwóch koncepcji Polski - ocenił.