Śląsk. Tragedia w Jasienicy koło Bielska-Białej. Samochód przejechał po leżącym na drodze mężczyźnie
Do tragicznego wypadku doszło w Jasienicy koło Bielska-Białej. Jeden z mieszkańców miejscowości wjeżdżając na posesję przejechał po leżącym na drodze mężczyźnie, który poniósł śmierć na miejscu.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w Jasienicy na ulicy ul. Strumieńskiej.
- Kierowca, wjeżdżając przodem osobowym audi na swoją posesję, najechał na 62-latka. Poszkodowany nie żyje. Kierujący był trzeźwy – przekazali policjanci z komendy w Bielsku-Białej.
Śmiertelny wypadek w Jasienicy
Nie wiadomo czy poszkodowany żył, gdy przejechał po nim samochód. Strażacy, którzy przybyli na miejsce musieli użyć narzędzi hydraulicznych, by wyciągnąć ciało spod samochodu. Mimo reanimacji 62-latek zmarł. Obrażenia były zbyt rozległe.
Policjanci pod nadzorem prokuratury, przeprowadzili oględziny kryminalistyczne. Zarządzona została sekcja zwłok, która ma wykazać to, czy mężczyzna nie żył w chwili, gdy został przejechany czy też zmarł wskutek odniesionych obrażeń.
W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG2, jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej w Jasienicy, dwa zespoły ratownictwa medycznego i kilka patroli policji.
Nie był to jedyny poważny wypadek w Bielsku-Białej minionej doby. W sobotę 5 grudnia około godziny około godz. 4.25 w Bielsku-Białej ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż kierujący autem osobowym z nieustalonych dotąd przyczyn wypadł z jezdni, staranował barierę, słup energetyczny z betonową podstawą, po czym wywrócił się. St. kpt. Damian Markiel, dowódca zmiany w JRG2 w Bielsku-Białej w rozmowie z portalem bielsko-biała.pl przekazał, że we wraku auta były zakleszczone trzy osoby. Wszyscy trafili do szpitala. Co najmniej jeden z mężczyzn jest w stanie ciężkim.
Akcję utrudniało położenie pojazdu, który znajdował się pomiędzy barierą a stromym poboczem. W związku z tym było niewiele miejsca dla ratowników.