Sejm przyjął uchwałę ws. kanonizacji papieża Jana Pawła II bez debaty
Sejm przyjął uchwałę ws. papieża Jana Pawła II. Wcześniej posłowie zdecydowali, że w tej sprawie nie będzie debaty. Uchwała ma taki kształt, jaki został zaproponowany przez sejmową komisję kultury.
"W przeddzień kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II, głowy Kościoła powszechnego i wielkiego Polaka, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża mu wdzięczność i szacunek" - głosi uchwała.
W głosowaniu wzięło udział 416 posłów. Za przyjęciem uchwały głosowało 380, a przeciw było 34 posłów. Od głosu wstrzymało się dwóch parlamentarzystów.
Posłowie napisali w uchwale: "Dziewięć lat temu, kilka dni po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, posłowie i senatorowie zebrani na uroczystym zgromadzeniu oddali Mu hołd, nazywając Go głosicielem ewangelii Jezusa Chrystusa, wielkim moralnym autorytetem, Ojcem i Nauczycielem, a także 'człowiekiem pokoju i nadziei' oraz 'najważniejszym z Ojców niepodległości Polski'. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uważa, że określenia te nie straciły niczego ze swojej aktualności".
Uchwała mówi również o tym, że "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża nadzieję, że kanonizacja Ojca Świętego Jana Pawła II będzie dla wszystkich Polaków okazją do radosnego i solidarnego świętowania, a także zachętą do głębszego poznania Jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz do podejmowania i kontynuowania Jego dzieła. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej apeluje do wszystkich członków narodowej wspólnoty o godne uczczenie tego wydarzenia" - brzmi uchwała.
Wcześniej posłowie odrzucili poprawkę SLD, która nadałaby uchwale nową treść.
Przed głosowaniem nad przyjęciem uchwały odbyło się głosowanie za tym, by nie odbyła się debata w tej sprawie. Głosowało 412 posłów, 20 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Przed głosowaniami Kopacz zaapelowała o godną i odpowiedzialną postawę w sprawie uchwały dotyczącej Jana Pawła II, bo - jak podkreśliła - "ten wielki człowiek, któremu to głosowanie będzie poświęcone zasługuje na to jak nikt inny".
Jak dodała, przebieg głosowania jest w dużej mierze sprawdzianem z szacunku dla drugiego człowieka. - Jestem przekonana, że ten sprawdzian, przed którym stoimy, nie jest ani ponad nasze siły, ani ponad naszą dobrą wolę - podkreśliła Kopacz.
- Nikt nikomu nie może narzucić, jak ma postąpić, każdy to zrobi we własnym sumieniu - mówiła marszałek.