Sejm debatuje nad konstytucją europejską
Sejm debatuje nad stanowiskiem Polski wobec projektu konstytucji europejskiej. Z wystąpień posłów wynika, że akceptują stanowisko rządu a różnice dotyczą tego, jak twardo negocjować zapisy konstytucyjne na zbliżającej się konferencji międzyrządowej w Rzymie. PSL, Samoobrona, PiS i Liga Polskich Rodzin opowiadają się za ratyfikowaniem konstytucji europejskiej w drodze referendum.
18.09.2003 | aktual.: 18.09.2003 14:38
Wszyscy chcą utrzymania ustaleń z Nicei: Polski silnej, której głos byłby donośny i Polski rozgrywającej a nie rozgrywanej - jak powiedział Jan Rokita z PO. Jednak choć hasło: "Nicea albo śmierć", padło już kilkakrotnie z trybuny sejmowej, to nie wszyscą są za aż tak twardymi negocjacjami i za skorzystaniem w Rzymie z prawa weta. Chce tego głównie PiS i LPR.
"Jeśli tak myśli minister Huebner, jedną nogą będąc już w Brukseli i rezygnuje z weta, to powinna już dziś złożyć swój urząd" - powiedział Marek Kotlinowski z LPR. Wystąpienie to Aleksander Małachowski z Unii Pracy nazwał plugawym.
"Jeśli w Rzymie ustąpimy, niewiele zyskamy a stracimy szacunek u innych" - podkreślił poseł PSL Józef Zych, dodając, że kompromis jest niedopuszczalny.
Tę kwestię podniósł też poseł Samoobrony Jan Łączny nieustannie myląc Radę Unii Europejskiej z Radą Europejską i Radą Europy, która w ogóle nie jest instytucją unijną. Posłowie SLD zdają się sugerować ze oprócz twardych negocjacji trzeba się liczyć w Rzymie z jakimiś ustępstwami. (iza)