Jest wyrok ws. sędziego Żurka. Nie gryzł się w język po rozstrzygnięciu

- Mam nadzieję, że to będzie przestroga dla wszystkich politycznych pomazańców, iż nie można bezkarnie łamać prawa - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską sędzia Waldemar Żurek. To reakcja na decyzję Sądu Okręgowego w Katowicach o przywróceniu go do orzekania w dawnym wydziale. Działania byłej prezes SO w Krakowie Dagmary Pawełczyk-Woickiej, obecnie szefowej KRS, wprost nazywa próbą "pacyfikacji" sędziów.

Żurek przywrócony do pracy. "Pacyfikacja sędziów się nie udała"
Żurek przywrócony do pracy. "Pacyfikacja sędziów się nie udała"
Źródło zdjęć: © East News | Beata Zawrzel/REPORTER
Radosław Opas

15.03.2023 | aktual.: 15.03.2023 17:45

Sąd Okręgowy w Katowicach w procesie, jaki wytoczył Sądowi Okręgowemu w Krakowie tamtejszy sędzia Waldemar Żurek, uwzględnił większość jego wniosków. Przywrócił go m.in. do orzekania w wydziale, z którego został przesunięty - w rygorze natychmiastowej wykonalności.

Decyzję w sprawie przeniesienia Żurka podjęła w 2018 roku ówczesna prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka, która obecnie pełni funkcję szefowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Sąd uznał też, iż "powód wykazał, że był traktowany gorzej, mniej korzystnie, niż inne osoby z tej grupy zawodowej". W trakcie procesu Żurek zarzucał kierownictwu krakowskiego sądu m.in. mobbing.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Ziobro chodzi z bronią. Wiceminister komentuje

Sędzia Żurek: Przeniesiono mnie za poglądy

Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził także od krakowskiego sądu na rzecz sędziego Żurka kwoty 2,1 tys. zł (minimalne wynagrodzenie z czasu złożenia pozwu) oraz 5 tys. zł na rzecz fundacji Serce Dziecka.

- Cieszę się z tego orzeczenia, jest ono dla mnie bardzo ważne, to ponad cztery lata walki. To także sygnał dla wielu szykanowanych dziś w Polsce sędziów. Ten wyrok pokazuje, że nie można używać instrumentów, które z pozoru wydają się legalne, czyli bez powodu przerzucać kogoś z wydziału do wydziału. To tak, jakby laryngolog przyszedł do pracy i nagle by mu powiedzieli, że od jutra ma być okulistą - tłumaczy sędzia.

Jak podkreśla, wydany w jego sprawie wyrok w pełni go satysfakcjonuje. - Sąd dziś mówił, że przeniesienie nie spotkało mnie dlatego, że gorzej pracowałem, czy byłem leniwym, złym sędzią, tylko dlatego, że miałem określone poglądy na destrukcję wymiaru sprawiedliwości - mówi WP krakowski sędzia.

Dodaje jednak, że wciąż nie wie, kiedy wróci do pracy w swoim macierzystym wydziale. - Dziś wystąpiłem z pismem do kierownictwa sądu, dlatego że do tej pory nie podjęto żadnych działań, które by miały tę sytuację zmienić. Mamy orzeczenie, które ma być wdrożone natychmiast, a sąd nie podejmuje żadnych działań - zaznacza Waldemar Żurek.

"Koleżanka Ziobry". Żurek mówi wprost

W rozmowie z Wirtualną Polską sędzia Żurek wskazał, że wyrok katowickiego sądu jest ważny nie tylko dla całego środowiska sędziowskiego, ale i dla obywateli. - Obywatel chce mieć sędziego, który nie boi się władzy politycznej. Politycy dziś z mównicy sejmowej krytykują sędziów, ale to nie jest krytyka merytoryczna, a chęć zastraszenia - wskazuje sędzia.

- Mam nadzieję, że to będzie przestroga dla tych politycznych pomazańców, że nie można bezkarnie łamać prawa. To też jest zachęta dla sędziów, którzy obawiają się iść w długi i wyczerpujący proces - kontynuuje.

Wyjaśnia też, dlaczego nie domagał się większego odszkodowania. - Moim celem nie było narażenie Skarbu Państwa, czyli wszystkich obywateli na to, żeby płacili za złamanie prawa przez konkretną osobę - koleżankę ministra Ziobry. Chcieliśmy pokazać, że takie postępowanie nie jest bezkarne i zostanie rozliczone - mówi Waldemar Żurek.

- W krakowskim sądzie powstał swego rodzaju poligon doświadczalny. Tam sędziowie byli bardzo przywiązani do praworządności, ale też chyba pani sędzia, która manifestowała to, że jest koleżanką ministra, chciała pokazać, że tych sędziów spacyfikuje. To się nie udało i ten wyrok tylko to potwierdza - ocenia sędzia, nie kryjąc swojego zadowolenia z decyzji sądu.

O komentarz do wyroku chcieliśmy prosić również Dagmarę Pawełczyk-Woicką, ale była dla nas nieosiągalna.

Źródło: Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
waldemar żureksądy w polscesądownictwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (215)