Sebastian Mila: nie udzieliłem poparcia Renacie Granowskiej
Radna Platformy Obywatelskiej, Renata Granowska, musi wycofać setki swoich ulotek wyborczych. Wszystko za sprawą umieszczenia na nich zdjęcia Sebastiana Mili, na co piłkarz nie wyraził zgody.
"Renata łączy to, co kocha z potrzebami ludzi. Jako nasz oddany kibic dba o Śląsk, a jako mama 9-letniego piłkarza dba o boiska, dzieci i finansowanie sportu w mieście – nas nie zawiodła i można na nią liczyć" - taka wypowiedź piłkarza Śląska Wrocław, Sebastiana Mili, znalazła się na ulotce wyborczej ubiegającej się o reelekcję radnej Rady Miejskiej Wrocławia, Renaty Granowskiej. Obok znajduje się zdjęcie radnej z piłkarzem.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Mila nie wiedział o tym, że znajdzie się na ulotce wyborczej Renaty Granowskiej. Po tym, gdy piłkarz zobaczył broszurę, natychmiast zażądał wycofania z niej swojego zdjęcia. Również na Twitterze były kapitan Śląska Wrocław odniósł się do sprawy pojawienia się na ulotkach radnej Granowskiej.
"W wyborach samorządowych nie udzieliłem poparcia żadnemu kandydatowi. Doniesienia na temat mojego poparcia dla kogokolwiek są nieprawdziwe" - napisał na portalu społecznościowym.
W związku z tym, Granowska musi wycofać wydrukowane już ulotki. Jak sama mówi, dotyczy to jedynie kilkuset sztuk z serii próbnej. Na pozostałych wizerunek piłkarza został usunięty zanim trafiły do druku.
Wykorzystanie wypowiedzi oraz zdjęcia Sebastiana Mili tłumaczy faktem, że piłkarz poparł ją w wyborach parlamentarnych w 2011 r. Na ówczesnej ulotce znalazło się zdjęcie oraz wypowiedź Mili, które Granowska postanowiła wykorzystać raz jeszcze trzy lata później.
Na ulotce Granowskiej znalazł się jednak nie tylko Mila, lecz również były koszykarz Śląska, a obecnie poseł z ramienia PO, Maciej Zieliński. On także zaprotestował przeciwko wykorzystaniu jego wizerunku na materiałach wyborczych radnej.
"Informuję, że Pani Renata Granowska bez mojej wiedzy i zgody wykorzystała mój wizerunek na swojej ulotce wyborczej. W tych wyborach popieram Pawła Rańdę i Łukasza Wyszkowskiego" - napisał na swoim profilu na Facebooku Zieliński.
Granowska podkreśla jednak, że zdjęcie Zielińskiego z ulotki nie zniknie, ponieważ twierdzi, że zostało ono zrobione na cyklicznej imprezie sportowej, a poseł figuruje na nim jako osoba publiczna.