Samorządy zamiast eksmitować, zatrudnią dłużników
Długi lokatorów mieszkań gminnych to bardzo poważny problem wielu samorządów. Ale miasta coraz częściej nie wyrzucają takich osób na bruk, ale dają im szansę na odpracowanie zaległości czynszowych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
W stolicy takie zaległości to 388 mln zł, w Łodzi - 169 mln, a we Wrocławiu - ok. 120 mln. Do tego w wielu miastach zadłużenie rośnie bardzo szybko - w Lublinie o ok. 3,5 mln rocznie, w Katowicach - o ok. 0,5 mln miesięcznie.
Samorządy zaczynają dochodzić do wniosku, że restrykcyjna polityka wobec dłużników nie przynosi efektów.
- Ludzie często mieszkają w tak marnych warunkach, że eksmitowanie wręcz poprawiało ich warunki życia - twierdzi Marcin Zawiła prezydent Jeleniej Góry.
Dlatego coraz bardziej popularne są programy umożliwiające odpracowywanie długów, np. poprzez wykonywanie prac porządkowych czy remontowych.
Takie programy wdrożyły już m.in. Toruń, Szczecin, Wrocław, Gdańsk, a ostatnio Warszawa, zaś szykuje się do tego np. Łódź. - W Toruniu oferujemy wykonywanie m.in. prac porządkowych, czyli sprzątanie, odśnieżanie oraz drobne prace remontowe, na przykład malowanie klatek schodowych, placów zabaw, ogrodzeń czy wykonywanie prac stolarskich - wymienia w rozmowie z "DGP" Karolina Wojciechowska z toruńskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Toruń za roboczogodzinę wykonywania prac porządkowych płaci 6,50 zł brutto, zaś za drobne prace remontowe 7 zł brutto. Bardzo ważne jest to, że odpracowanie długów wobec gminy nie powoduje, że powstaje dochód, który podlega opodatkowaniu. Do tego dłużnicy mogą indywidualnie ustalać zakres i termin wykonywania prac. Torunianie odpracowali tak 163 tys. zł w ubiegłym roku, a w trzech pierwszych kwartałach tego roku ponad 143 tys. zł.