Sąd: Polak nie może już zapraszać Britney Spears
Sąd zadecydował, że "Biały Dom" Jana Żylińskiego na Ealingu nie będzie mógł gościć w swoich progach hucznych przyjęć. "Biały Dom" jest kopią pałacu babki Jana Żylińskiego w Polsce, wzorowanego na warszawskich Łazienkach, który po 1947 roku spaliły władze komunistyczne.
Żyliński wybudował go w 2007 roku. Jest to jedna z licznych, ekskluzywnych nieruchomości, jakie posiada on na terenie Londynu. Na liście klientów, którzy korzystali z posiadłości na Ealingu, są między innymi Victoria Beckham, Britney Spears oraz magazyn "Vogue".
W zeszłym roku władze dzielnicy Ealing zakazały Janowi Żylińskiemu organizacji komercyjnych przyjęć w pałacu zwanym "Białym Domem". Żyliński odwołał się do Sądu Najwyższego, ale przegrał apelację.
Decyzja sądu spotkała się z zadowoleniem sąsiadów Żylińskiego, którzy protestowali przeciwko licznym przyjęciom organizowanym w pałacu, jak również sesjom filmowym i fotograficznym. Ich zdaniem wiązało się to z wysokim poziomem hałasu oraz kłopotami z dojazdem. Pałac stoi w dzielnicy rezydencjalnej, w której nie ma innych budynków komercyjnych.
Żyliński uważa jednak, że sąsiedzi kłamią i planuje odwołać się do sądu europejskiego. - To całe gadanie o hałasie, muzyce i korkach to kłamstwa. Pałac ma poczwórnie przeszklone okna, więc poziom hałasu wynosi zero. Mamy na to dowody z badań akustycznych przeprowadzonych przez zewnętrzną firmę - zapewnia.
(A.B.)