- Ksiądz usłyszał już zarzuty - mówi Michał Franke z szamotulskiej Prokuratury Rejonowej.
Śledczy przedstawili duchownemu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Proboszcz nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Jak relacjonował prokurator Franke, z wyjaśnień księdza wynika, że nie uderzył dziecka, tylko je odepchnął, próbując chronić hostię, która spadła na ziemię. W trakcie zeznań, proboszcz z Obrzycka podkreślał, że odepchnięcie mogło być źle zinterpretowane przez świadków, jak i samego pokrzywdzonego 9-latka.
Prokuratura przesłuchała kilkunastu świadków. Wkrótce sprawą zajmie się sąd. Ksiądz Józef M. chciał mediować z rodziną chłopca, ale ta się na to nie zgodziła, dlatego będzie proces sądowy. Duchownemu za naruszenie nietykalności cielesnej grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub rok więzienia.
Ksiądz z Obrzycka sprawy nie chce komentować. Dziś po zadaniu pytania przez reporterkę Radia Merkury- rozłączył się.