Trwa ładowanie...
d157nnm
17-11-2004 09:21

Ryszard Kalisz: Jana Kulczyka powinni chronić policjanci


(RadioZet)

d157nnm
d157nnm

Gościem Radia Zet jest minister spraw wewnętrznych i poseł SLD, Ryszard Kalisz. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Czy Leszek Miller powinien ponieść odpowiedzialność za to co wyprawiał Andrzej Pęczak? Leszek Miller odpowiada i ma pełną świadomość za 2,5 roku kierowania przez niego rządem. Odpowiada również za te 3 lata, czy nawet 3,5, kierowania SLD. Odpowiada za to, że były takie mechanizmy, tacy ludzie jak Andrzej Pęczak, mogli funkcjonować w SLD, w tym sensie. Nie może natomiast ponosić odpowiedzialności za... Mówię o odpowiedzialności politycznej. ...za głupotę czy, jak to określił sam Pęczak, gadulstwo innych ludzi. Panie pośle, czy to tylko gadulstwo było? To jest dla mnie rzecz wstrząsająca. Te taśmy są naprawdę przerażające. Mamy dzisiaj czarno na białym przedstawione jak rozmawia lobbysta z posłem, który jest w stanie zrobić wszystko na rzecz tego lobbysty. Ale czy miejsce Andrzeja Pęczaka powinno być w areszcie? O tym zadecyduje sąd. Chcę wyraźnie powiedzieć, że stosowne przepisy
kodeksu postępowania karnego odpowiedzialność za stosowania tymczasowego aresztowania składają na prokuratora i na sąd. To głosowanie, które może być w Sejmie, jeśli Andrzej Pęczak nie zrezygnuje z mandatu posła, ma taki charakter, że prokuratura może z takim wnioskiem wystąpić. Wystąpiła z takim wnioskiem. Na to pytanie nie odpowiem, dlatego że tak jak powiedziałem mamy stosowny przepis art. 258 par. 1 kpk, który w ustępie drugim mówi tak: „Jeżeli zastosuje się tymczasowe aresztowanie, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień, albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne.” To prokuratura musi pokreślić czy zachowanie Andrzeja Pęczaka, chociażby na pierwszym przesłuchaniu daje przesłanki do tego, że będzie utrudniał postępowanie karne. Ale prokuratura prosi, żeby Sejm zajął się tym. Prokuratura prosi tylko o to, żeby mieć swobodną rękę. Mówi tak: „Ja, prokurator prowadzący sprawę chcę mieć wolną rękę.” Nie chce być ograniczony
tym, że nie ma zgody Sejmu na aresztowanie posła Pęczaka. No więc, czy Sejm powinien się zgodzić na aresztowanie? Oczywiście, że powinien się zgodzić. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. W tego rodzaju sytuacjach, gdy jest wniosek prokuratury o to, żeby Sejm wyraził zgodę na aresztowanie, to tu nie ma żadnych wątpliwości, że... Czyli pana klub powinien się zgodzić? Moim zdaniem tak. Klub nie podjął jeszcze takiej decyzji. Moim zdaniem natomiast powinniśmy głosować za wyrażeniem zgody na zastosowanie tymczasowego aresztowania. Wczoraj Jerzy Urban tak mówił o Leszku Millerze: „Jest odpowiedzialny za Pęczaka jako wojewodę, za Pęczaka jako szefa łódzkich struktur partyjnych, za lokowanie takiego faceta na półce z konfiturami, czyli jako drugiego człowieka w Ministerstwie Skarbu.” Już o tym powiedziałem. I zgadza się pan z tym? Zgadzam się w takim sensie, że jest odpowiedzialny politycznie. Dla mnie cała sytuacja w Łodzi była zastanawiająca. Jak się przekonuje mamy tam co najmniej trzy grupy osób, które
wzajemnie ze sobą rywalizują. Wszystkie trzy uważają się one za tę grupę, która jest związana z Leszkiem Millerem – słusznie czy nie słusznie i był taki element, i o Pęczaku się często mówiło, że on cały czas w swojej działalności jakby posługiwał się autorytetem Millera. Mówiło się, ale nikt z tym nie skończył. Czy Zbigniew Siemiątkowski, do którego przyszedł Jan Kulczyk z obywatelskim donosem na Macieja Giereja i Wiesława Kaczmarka, zachował się profesjonalnie? Zbigniew Siemiątkowski nie poprosił niestety pana Kulczyka, żeby opisał swoją historię wydarzeń i podpisał się pod tym co powiedział. Po pierwsze, jeżeli mamy szefa UOP – wtedy był szefem UOP - i przychodzi ktokolwiek i wskazuje okoliczności, które mogą uwiarygadniać... Wtedy był szefem Agencji Wywiadu. Wtedy jeszcze nie było AW. Aha, słusznie, ma pani rację. Mniejsza o to, grunt, że był funkcjonariuszem państwowym. Gdy w ramach swoich kompetencji uzyskuje informację uwiarygodnioną o popełnieniu przestępstwa - nie ma znaczenia czy prawdziwą czy
nieprawdziwą – w tym momencie musi wszcząć procedurę. I Zbigniew Siemiątkowski to zrobił. Wszczął procedurę, ale Jan Klczyk mówi, że nie powiedział tego. No i tu jest problem. W tej sytuacji powiem co ja robię, żeby była już jasność, bo jako minister spraw wewnętrznych też nie zajmuję się tym, jak ktoś cokolwiek chce, to odsyłam na policję. Gdy już natomiast miałem taką sytuację, że ktoś przychodzi do mnie i zaczyna mówić o czymś, że ktoś tam itd., to kończę rozmowę i mówię: „proszę to wszystko napisać i złożyć do biura podawczego, ul. Rakowiecka.” Proszę na piśmie dlatego, że gdy jest rozmowa dwóch ludzi i jeden z nich notuje, to zawsze może powstać wątpliwość. W związku z tym najbardziej profesjonalnie było zażądać od Jana Kulczyka, aby sporządził to na piśmie i na jego podstawie sporządzić notatkę. Dzisiaj byłby dokument. Tak się nie stało. Postępowanie Zbigniew Siemiątkowski oczywiście musiał uruchomić, bo był funkcjonariuszem. Moje pytanie jest czy zachował się profesjonalnie nie żądając w tym momencie
żadnego podpisu? Odpowiedziałem na pytanie jak ja bym zrobił. I to tyle? Tak. Dlaczego Zbigniew Siemiątkowski ma ochronę? Zbigniew Siemiątkowski wystąpił do mnie z pismem wskazując na okoliczności, że po zeznaniach w sejmowej komisji śledczej i po tym jak pełnił funkcje szefa AW są pewne okoliczności, które uwiarygadniają to, że może się obawiać o siebie. Na tej podstawie i sprawdzeniu podjąłem decyzję, żeby Zbigniew Siemiątkowski miał ochronę. Czy Jan Kulczyk, jak przyjedzie do Poleski, też będzie miał ochronę? Też obawia się o siebie. Tu jest inna sytuacja, bo Zbigniew Siemiątkowski jest byłym szefem AW, a Jan Kulczyk nie pełnił funkcji publicznej. BOR jest od funkcjonariuszy państwowych wysokiego szczebla. W tym przypadku natomiast, jeżeli Jan Kulczyk obawia się o swoje życie, powinien zgłosić się do najbliższego komisariatu policji, jak rozumiem w Poznaniu, tam gdzie jest w Polsce zameldowany, i poprosić o ochronę. Policja bardzo szybko sprawdzi wtedy i jeżeli okaże się, że Jan Kulczyk może obawiać się o
bezpieczeństwo, to taką ochronę zapewni. Andrzej Pęczak też się boi o siebie...Wszyscy się boją o siebie. Taki nadszedł czas, że ludzie boją się o siebie. Każda taka obawa musi być sprawdzona, bo niezależnie od tego, że jedni mogą się bać słusznie, a drudzy nie, to musi to być sprawdzone.

d157nnm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d157nnm
Więcej tematów