Ryszard Czarnecki: Polska utrąciła kandydaturę Timmermansa
-To był najbardziej dramatyczny szczyt w historii - ocenił w radiowej Jedynce Ryszard Czarnecki. Europoseł komentował wyniki rozmów w Brukseli. Po wielu godzinach burzliwych negocjacji przywódcy państw członkowskich wybrali kandydatów do objęcia najważniejszych stanowisk Wspólnoty.
03.07.2019 | aktual.: 03.07.2019 10:52
- Mieliśmy do czynienia z najbardziej dramatycznym szczytem i jednocześnie najbardziej ciekawym dla postronnych obserwatorów - mówił gość programu "24 Pytania - Rozmowa Poranka" w Polskim Radiu.
Ryszard Czarnecki ocenił, że ostatnich kilkadziesiąt godzin w Brukseli było "trudnym, choć pasjonującym czasem". - Nigdy czegoś takiego nie było w historii Unii. Wcześniej podobne decyzje podejmowano w kuluarach, w gabinetach. Zapadały w gronie największych państw, te mniejsze musiały je po prostu przyjąć.
- Teraz stało się tak, że Polska, Grupa Wyszehradzka i nasi sojusznicy utrącili kandydaturę Fransa Timmermansa. Wymusiliśmy, żeby decyzje nie tylko z nami konsultować, ale też mieliśmy realnych wpływ na wybór poszczególnych osób - dodał Czarnecki.
Europoseł zapytany o ocenę działań Fransa Timmermansa stwierdził, że nie może być tak, że jakiś polityk buduje swoją karierę na atakowaniu oponentów. - Budował całą swoją polityczną karierę na atakowaniu Polski, Węgier, Rumunii, Czech, Słowacji, a ignorował brutalne działania policji we Francji, podczas protestów "żółtych kamizelek" i w Hiszpanii. Zachował się nie w porządku i teraz za to zapłacił. To sygnał, że nie warto atakować Polski, bo to się zwyczajnie nie opłaca - skwitował gość radiowej Jedynki.
Ryszard Czarnecki odpowiadał także na zarzuty polskiej opozycji. Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że polski rząd nie powinien mówić o sukcesie, ponieważ nic nie osiągnął na szczycie w Brukseli.
- Wytłumaczę jak chłop krowie na rowie. W ciągu ostatniej dekady Polacy zajmowali stanowiska topowe w Europie – Jerzy Buzek i Donald Tusk dwie kadencje. Teraz następuje rotacja geograficzna. Jeśli pan Kosiniak-Kamysz tego nie wie, to świadczy to o jego dramatycznej niewidzy i ignorancji, i po prostu musi się douczyć.
Europoseł PiS-u potwierdził na antenie Polskiego Radia propozycję stanowiska dla Beaty Szydło. - W ramach negocjowanych stanowisk nasza frakcja uzyskała szefa bardzo ważnej komisji ds. pracy i prac społecznych i zdecydwalismy, że szefem tej komisji będzie była polska premier – Beata Szydło - poinformował Ryszard Czarnecki.
- Myślę, że to ciekawe wyzwanie dla niej. Pani Szydło będzie kontynuować pracę z Polski i pokaże swoją wrażliwość w Brukseli.
wralziwosc będzie mogla zaprezentować w Brukseli. To jest komisja, która zajmuje się wszystkimi regulacjami dotyczącymi ładu społecznego, które pojawiają się UE. Polska może sporo wnieść w budowe standardów, jeśli chodzi o politykę prospołeczną - ocenił Czarnecki.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl