Rybnik: poseł sprzyjał firmie pogrzebowej

O wydanej w 1997 r. instrukcji, mogącej sprzyjać rozwojowi firmy, która wygrała przetarg na prowadzenie przyszpitalnego prosektorium napisała Gazeta Wyborcza.

Kart zgonu nie mogła dostawać - według instrukcji - rodzina zmarłego, ale otrzymywała je firma, która przewoziła zmarłych do prosektorium z pięciu rozrzuconych po Rybniku obiektów, należących do szpitala. Chcąc odebrać akt zgonu - rodzina musiała odwiedzić zakład pogrzebowy, a tam pracownicy proponowali swoje usługi.

Poseł Piecha stanowczo zaprzecza, by osobiście odniósł jakiekolwiek korzyści z tego tytułu

Nie odniosłem żadnych korzyści, może tylko takie, że dzięki opłatom za dzierżawę, które płaciła firma, szpital miał lepsze wyniki finansowe. Ta firma została wyłoniona w przetargu na prowadzenie prosektorium i przewóz zwłok, bo dwukrotnie przebiła innych oferentów. Dzięki temu szpital zyskiwał rocznie 150-200 tys. zł - powiedział. (iza)