Ruch Obywatelski na rzecz JOW apeluje o udział w referendum
"Wszyscy chcemy zmiany" - z takim hasłem w kampanii referendalnej Ruch Obywatelski na rzecz JOW będzie namawiał Polaków do udziału w referendum m.in. w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, które odbędzie się 6 września. Ruch JOW - jak informuje na swojej stronie internetowej - nie jest związany z żadną partią polityczną i jako Ruch nie uczestniczy w wyborach parlamentarnych.
20.07.2015 | aktual.: 20.07.2015 17:42
Artur Heliak (Ruch Obywatelski na rzecz JOW) przypomniał na konferencji prasowej, że Ruch to niesformalizowany, ogólnopolski ruch społeczny, który jednoczy osoby, środowiska i organizacje popierające zmianę systemu wyborczego w Polsce. Podkreślił, że Ruch nie jest związany z żadną partią polityczną i gromadzi ludzi o różnych poglądach na sprawy polityczne i społeczne.
Heliak poinformował, że Ruch będzie brał udział w kampanii referendalnej z hasłem "Wszyscy chcemy zmiany". Zapowiedział, że na ulicach polskich miast pojawią się billboardy z tym hasłem; planowane są też spoty telewizyjne i radiowe oraz akcje ulotkowe oraz dziesiątki spotkań.
"Ruch nie wziął 'ani jednego grosza' z pieniędzy publicznych"
- Wszyscy chcemy zmian, to jest coś, co widzimy gołym okiem, nadal jest dużo do zrobienia, nie możemy spoczywać na laurach. Zachęcamy wszystkich do wzięcia udziału w referendum i zrobienia wszystkiego, żeby Polska była jeszcze lepsza, niż jest w tej chwili - zaznaczył Heliak.
Zapewnił, że Ruch nie wziął "ani jednego grosza" z pieniędzy publicznych, a kampania referendalna będzie finansowana z wpłat sympatyków JOW.
Heliak poinformował też o powstaniu strony internetowej referendum15.pl, gdzie można wspierać akcje Ruchu na rzecz JOW.
Z kolei Patryk Hałaczkiewicz powiedział, że dla jego stowarzyszenia najważniejsze jest namawianie Polaków do udziału w referendum 6 września. - To pierwsze referendum w Polsce wymuszone na politykach przez obywateli, chcemy tłumaczyć Polakom na czym polega system wyborczy - podkreślił.
Według Ruchu na rzecz JOW, wprowadzenie 460 Jednomandatowych Okręgów Wyborczych w wyborach do Sejmu spowoduje, że poseł będzie bezpośrednio odpowiedzialny przed wyborcą, a nie szefem partii i będzie go łatwo rozliczyć z obietnic wyborczych; będzie też bezpośredni kontakt posła z wyborcą dzięki małym okręgom, a Polacy będą głosowali na ludzi, których znają.
W referendum - poza JOWami - Polacy będą mieli możliwość wypowiedzenia się w kwestiach: sposobu finansowania partii i systemu podatkowego.
Ruch JOW - jak informuje na swojej stronie internetowej - nie jest związany z żadną partią polityczną i jako Ruch nie uczestniczy w wyborach parlamentarnych. "Ruch JOW współpracuje z Pawłem Kukizem w zakresie wprowadzenia 460 JOW w wyborach do Sejmu i nie jest zaangażowany w tworzenie bloku politycznego z partiami i organizacjami o różnych celach politycznych, które współtworzą inicjatywę 'RuchKukiza'" - dodano.