Rozpacz za 20‑latkiem. Pojechał do Belgii, zginął następnego ranka
Pojechał z kolegami na wakacyjną wycieczkę do Belgii. Następnego ranka 20-letni student z Wielkiej Brytanii zginął w tajemniczych okolicznościach. Policja bada sprawę.
Pracował z nami na pół etatu od szkoły średniej. Ten młody człowiek wywarł na nas olbrzymie wrażenie swoim pięknym i zaraźliwym uśmiechem oraz etyką osobistą w pracy. Wszyscy, w tym jego rówieśnicy, koledzy z zespołu i klienci, bardzo go kochali - tak winnica Holmfirth pożegnała tragicznie zmarłego 20-latka. Do poruszającego wpisu na Facebooku dołączyli zdjęcie uśmiechniętego Brytyjczyka.
Roudhan Beckwith, student z Huddersfield w hrabstwie Yorkshire, wybrał się razem z dziewięcioma kolegami na kilkudniową, wakacyjną wycieczkę do Brukseli. Wyjechali w czwartek 15 czerwca, do domu mieli wrócić 19 czerwca. Rankiem, 16 czerwca, odnaleziono ciało 20-latka.
Zginął po upadku z piątego piętra
Młodzi mężczyźni zatrzymali się w apartamentowcu na piątym piętrze przy Rue Brogniez w dzielnicy Anderlecht, jak podaje "Yorkshire Live". Łóżko Roudhana znajdowało się w pobliżu okna, na którym, jak ustaliła policja, 20-latek leżał tamtej nocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym etapie nie wiadomo co się stało - czy był to nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo czy morderstwo. Chłopak leżał na łóżku, a rankiem odnaleziono jego ciało na chodniku przed budynkiem. Lekarz potwierdził, że zgon nastąpił 16 czerwca o 5:40 rano w wyniku licznych obrażeń po upadku z piątego piętra.
Dochodzenie w sprawie śmierci studenta prowadzą zarówno belgijskie, jak i angielskie służby. Na początku tygodniu odbyła się rozprawa w Bradford Coroner's Court, gdzie zeznania składała m.in. koroner Victoria Normington.
Postępowanie zostało odroczone do czasu uzyskania dalszych informacji od policji w Brukseli. Koroner zażądała wyjaśnień rodziny Roudhana i jego lekarza rodzinnego oraz raportu z sekcji zwłok - podają brytyjskie media.