PolitykaRosyjski rozdźwięk w niemieckiej koalicji. Ekspert: Polska powinna postawić na rozmowy z Merkel

Rosyjski rozdźwięk w niemieckiej koalicji. Ekspert: Polska powinna postawić na rozmowy z Merkel

• Podczas gdy Angela Merkel twardo obstaje przy sankcjach, szef MSZ sugeruje ich rozluźnienie
• To wynik odmiennych filozofii liderów CDU i SPD co do polityki wschodniej
• Aby powstrzymać prorosyjską politykę SPD, Polska powinna prowadzić rozmowy na szczeblu szefów rządów - mówi Tomasz Krawczyk, ekspert ds. polityki europejskiej

Rosyjski rozdźwięk w niemieckiej koalicji. Ekspert: Polska powinna postawić na rozmowy z Merkel
Źródło zdjęć: © AFP | John Macdougall
Oskar Górzyński

01.06.2016 | aktual.: 01.06.2016 17:01

Śledzenie ruchów niemieckiej dyplomacji wobec Rosji może być w ostatnich czasach dość dezorientującym zajęciem. Jak w pigułce widać to było na przestrzeni ostatniego tygodnia. W ostatni piątek Grupa G7 wraz z kanclerz Angelą Merkel wydała Rosji jasny i twardy komunikat: "Dostrzegamy znaczenie podtrzymywania dialogu z Rosją, aby zapewnić że przestrzega swoich zobowiązań (...) Jednak jesteśmy też gotowi, by podjąć dalsze restrykcyjne kroki, aby podwyższyć koszt dla Rosji, jeśli jej działania będą tego wymagały".

Jednak zaledwie dzień później w wywiadzie dla "Der Spiegla" zupełnie innego języka użył szef niemieckiej dyplomacji Walter-Frank Steinmeier. Polityk SPD podkreślał, że "sankcje nie są celem samym w sobie" i że Zachód powinien być rozważny, jeśli chodzi o ich stosowanie. "Dla mnie oznacza to, że jeśli będzie znaczący postęp, powinniśmy rozważyć rozluźnianie sankcji, krok po kroku" - wyjaśnił szef MSZ. Dodał przy tym, że nie jest tajemnicą, że wiele państw UE jest niechętnych podtrzymywaniu restrykcji. A to niejedyna widoczna nieścisłość niemieckiego podjejścia do Rosji. Podczas gdy kanclerz Merkel mówi o podtrzymywaniu sankcji i ponoszeniu przez Rosję kosztów swoich nielegalnych działań, równocześnie nie sprzeciwia się projektowi NordStream 2, który realizuje cele polityki zagranicznej Rosji. Skąd ten kontrast?

Jak mówi Tomasz F. Krawczyk, niemcoznawca i ekspert ds. polityki europejskiej Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, wysyłanie mieszanych sygnałów nie jest przypadkiem ani wynikiem nieporozumień.

- Polityka zagraniczna zawsze jest grą na wielu fortepianach i poprzez wiele narracji, więc jest to z pewnością świadoma gra. Nie po raz pierwszy zresztą widzimy taki niejednoznaczny przekaz - mówi.

Ale to tylko część prawdy. Druga część to fakt, że w rządzącej koalicji istnieje rzeczywisty i ideowy rozdźwięk, jeśli chodzi o podejście do Rosji.

- Skłonność do otwarcia SPD na Rosję jest tradycyjną częścią ich dorobku. Steinmeier i lider SPD Sigmar Gabriel są spadkobiercami polityki odprężenia mających swoje źródła w latach 60-tych, polityki Willye'go Brandta i Egona Bahra - mówi Krawczyk. Dodaje, że w przypadku chadeków narracja jest inna. Szczególnie to dotyczy obecnej kanclerz. - Mówiąc eufemistycznie, Merkel ma po doświadczeniach z Putinem głęboką nieufność do prezydenta Rosji. I jeśli chodzi o kwestię wschodnią, jest bardzo otwarta na to, co mówią państwa Europy Środkowej - dodaje.

Zdaniem eksperta, ta postawa niemieckiej kanclerz stwarza okazję dla Polski, aby skuteczniej wpływać na politykę Niemiec, szczególnie w kwestiach takich jak sankcje i NordStream 2.

- Jednak aby to zrobić, rozmowy o tym powinny zostać przeniesione na poziom bezpośrednich kontaktów między szefami rządów, z pominięciem MSZ. Tylko poprzez jej osobiste zaangażowanie w tej sprawie możemy osiągnąć stanowisko zbliżone do naszych interesów - mówi ekspert.

Dlaczego do tego jeszcze nie doszło? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź po stronie Polski. Dotychczas Beat Szydło z Angelą Merkel na rozmowach dwustronnych spotkała się tylko raz (rozmowy miały dotyczyć głównie relacji sąsiedzkich, w tym polskiej mniejszości w Niemczech), zaś większość kontaktów bilateralnych jest prowadzona na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Inaczej było za rządów Donalda Tuska, którego ciepłe osobiste relacje z niemiecką kanclerz sprawiały, że ich kontakty były częstsze.

Tymczasem, jak mówi Krawczyk, Merkel zwykle nie chce od razu i bezpośrednio angażować się w spór, a jej strategia polega na czekaniu do ostatniego momentu, kiedy sytuacja wymaga jednoznacznej decyzji. I dlatego - mimo że formalnie to SPD odpowiada w koalicji za politykę zagraniczną i bezpieczeństwa - w zdecydowanej większości przypadków ostatecznie to jej zdanie przeważa. Tak było dotychczas w kwestii Ukrainy. Być może wkrótce moment ten przyjdzie także w kwestii NordStream 2. Dlatego, zdaniem Krawczyka, Polska powinna podjąć rozmowy na linii Szydło-Merkel.

- Bardzo żałuję, że do tego jeszcze nie doszło. Przy całej mojej krytyce wobec Donalda Tuska, było mu łatwiej pewne rzeczy osiągnąć właśnie dlatego, że pomijał instytucje MSZ i z Merkel rozmawiał bezpośrednio. To oczywiście frustrujące dla szefów dyplomacji z obu stron, ale przynosi efekty - mówi ekspert.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)