Rosyjscy artylerzyści nie wiedzą, że walczą na Ukrainie?
Według nieoficjalnych danych, w czasie walk pod Iłowajskiem koło Doniecka zginęło około stu ukraińskich żołnierzy. Zdaniem zastępcy gubernatora obwodu dniepropietrowskiego, rosyjscy artylerzyści "na poważnie" nie wiedzą, że walczą na terytorium Ukrainy.
02.09.2014 | aktual.: 02.09.2014 13:07
Władze Ukrainy nie chcą podać dokładnej liczby poległych żołnierzy i zapowiadają, że zrobią to po zakończeniu wycofywania swoich oddziałów.
Informację o stu zabitych wojskowych podaje Borys Fiłatow, zastępca gubernatora obwodu dniepropietrowskiego, powołując się na swoje rozmowy z dowódcami batalionów ochotniczych walczących pod Iłowajskiem. Według niego, wielu rosyjskich żołnierzy, szczególnie artylerzyści, nie wie, że walczy na terytorium Ukrainy. Są oni jakoby przekonani, że znajdują się na poligonie pod Rostowem. "Zupełnie na poważnie" - podkreśla Fiłatow na swoim profilu na Facebooku.
Władze i związani z nimi eksperci informują tymczasem o wyjątkowo trudnej sytuacji w strefie działań wojennych. Trwa ofensywa wojsk rosyjskich i terrorystów. Według ostatnich doniesień, ostrzelano m.in. odpowiednio oznaczoną ukraińską kolumnę wiozącą rannych.
Separatyści wciąż otrzymują wsparcie z Federacji Rosyjskiej. Są także ofiary po tej stronie. Ukraińscy eksperci twierdzą, że w kontrolowanej przez bojówkarzy miejscowości Krasnyj Łucz ma powstać cmentarz, gdzie zostaną pochowane ciała zabitych Rosjan.
W związku z ofensywą na Wschodzie, rządzący zapowiadają zmianę formatu operacji wojskowej. Na razie nie ujawniono szczegółów.