Rosjanie odpowiadają na wydalenie z USA jej dyplomatów: zamykają szkołę w Moskwie
CNN informuje, że rosyjskie władze nakazały zamknięcie anglo-amerykańskiej szkoły w Moskwie. To odzew na wydalenie z USA 35 rosyjskich dyplomatów i zamknięcie kilku obiektów, z których korzystali dyplomaci z tego kraju.
Z zamkniętej właśnie placówki korzystały dzieci z placówek dyplomatycznych USA, Wielkiej Brytanii i Kanady. Uczyły się w niej także dzieci pracowników zagranicznych firm pracujących w Moskwie, a także młodzi Rosjanie. - Teraz jest zamknięta dla wszystkich - powiedział CNN amerykański urzędnik. Agencja Interfax poinformowała, że według ostatnich danych uczyło się tam ok. 1,2 tys. dzieci anglojęzycznych dyplomatów i biznesmenów. Szkoła została założona w 1949 roku.
Rosjanie zamknęli również Amerykanom dostęp do ośrodka wypoczynkowego w Srebrnym Borze, na przedmieściach Moskwy, z którego korzystali pracownicy ambasady.
Według CNN to bezpośrednia odpowiedź Moskwy na zamknięcie przez amerykański Departament Stanu dwóch rosyjskich obiektów w stanach Maryland i Nowy Jork. Według agencji TASS chodzi o kompleksy mieszkaniowe i rekreacyjne, z których korzystali dyplomaci z Rosji.
W czwartek Obama poinformował o wydaleniu 35 Rosjan, których amerykańska administracja podejrzewa o działalność wywiadowczą pod przykrywką działalności dyplomatycznej, i nałożeniu sankcji m.in. na Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB)
i Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego (GRU). Sankcje i wydalenie dyplomatów to następstwo oskarżeń pod adresem Rosji o ingerowanie w listopadowe wybory prezydenckie w USA i nękanie amerykańskich dyplomatów w Rosji.
Wkrótce po ogłoszeniu przez Waszyngton wprowadzenia sankcji przeciwko Moskwie ambasada Rosji w Wielkiej Brytanii napisała na Twitterze, że działania prezydenta Baracka Obamy stanowią "zimnowojenne deja vu".
Opr.: Violetta Baran