Skończono audyt. Fundacja Życie musi oddać miliony

Krajowa Administracja Skarbowa ujawniła nieprawidłowości w wydatkowaniu środków przez Fundację Życie, która otrzymała ponad 15 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości.

Fundacja Życie musi zwrócić 15 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Na zdj. Zbigniew Ziobro i Marcin Romanowski
Fundacja Życie musi zwrócić 15 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Na zdj. Zbigniew Ziobro i Marcin Romanowski
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Wodzynski
Katarzyna Staszko

Fundacja Życie, działająca w Łodzi, znalazła się w centrum uwagi po audycie przeprowadzonym przez Krajową Administrację Skarbową (KAS).

Jak ujawniają dziennikarze TVN24, audyt wykazał, że fundacja powinna zwrócić do budżetu ponad 15 mln zł, które otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brzoska chce ograniczenia 800 plus. "Nie powinno się zmieniać"

Nieprawidłowości w Fundacji Życie

Z ustaleń audytorów wynika, że fundacja, zamiast wspierać osoby poszkodowane przestępstwami, przeznaczała środki na wysokie wynagrodzenia dla prezesa, jego żony oraz dzieci. Wynagrodzenia te sięgały setek tysięcy złotych.

Audytorzy KAS pojawili się w Fundacji Życie w kwietniu ubiegłego roku i spędzili tam kilka miesięcy. Ich celem była ocena prawidłowości wydatkowania środków z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, znanego jako Fundusz Sprawiedliwości.

- Zgodnie z zapisami ustawy o KAS możemy wejść z audytem wszędzie tam, gdzie trafiają publiczne środki. Niezależnie od tego, czy jest to prywatna firma, fundacja, samorząd czy spółka komunalna - wyjaśniał urzędnik Ministerstwa Finansów w rozmowie z tvn24.pl.

Ludzie Romanowskiego

Fundusz Sprawiedliwości ma na celu wspieranie osób pokrzywdzonych przestępstwami oraz pomoc postpenitencjarną. Jednak w przypadku Fundacji Życie, środki te nie były wykorzystywane zgodnie z przeznaczeniem. Okazało się ponadto, że fundacja zatrudniała bliskich współpracowników Marcina Romanowskiego.

Wówczas to Romanowski - jako wiceminister - nadzorował prace w Departamencie Funduszu Sprawiedliwości. A to właśnie ten departament decydował o przyznawaniu dotacji dla Fundacji Życie.

Fundacja pomagała, ale nie pokrzywdzonym

Jak podaje TVN24, audytorzy z KAS dotarli także do Tomasza Mraza, byłego urzędnika ministerstwa, który zdecydował się na współpracę z prokuraturą. Miało to związek ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w gospodarowaniu funduszem.

- Fundacja Życie była podmiotem preferowanym do otrzymywania środków z Funduszu z uwagi na znajomość prezesa zarządu z wiceministrem [Romanowskim - red.] - przyznał podczas przesłuchania Mraz.

Już trzy lata temu dziennikarze TVN24 informowali, że dla fundacji przełomowy był 2019 rok, gdy zamiast realizacji niewielkich projektów o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych zaczęła realizować wielomilionowe.

Audytorzy w swoim raporcie podkreślili, że celem wielomilionowych dotacji z resortu miała być szeroko pojęta pomoc ofiarom przestępstw, tymczasem niemal żadne działanie Fundacji Życie tego nie dotyczyło.

Źródło: TVN24/WP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (65)