Szpital MSWiA w Krakowie, który padł ofiarą cyberataku w sobotę, od poniedziałku funkcjonuje "praktycznie w całym zakresie", jednak opiera się na dokumentacji papierowej. - Przywrócenie systemów informatycznych i aktualizacja danych mogą zabrać kilka tygodni – poinformował dyrektor placówki Michał Zabojszcz.
Praca szpitala po cyberataku
Dyrektor Zabojszcz przekazał, że szpital w Krakowie oraz polikliniki w Nowym Sączu i Tarnowie działają "praktycznie w całym zakresie". Wyjątkiem jest oddział neurologii, gdzie wstrzymano przyjęcia planowe z powodu opóźnień w diagnostyce obrazowej. Pozostałe oddziały i poradnie funkcjonują normalnie, a pacjenci z ustalonymi terminami przyjęć i zabiegów są obsługiwani zgodnie z planem.
Szpitalna izba przyjęć działa w ograniczonym zakresie, dlatego karetki z pacjentami w stanie ostrym są kierowane do innych placówek. - Mam nadzieję, że w godzinach wieczornych ta funkcjonalność też zostanie odtworzona i także w tym zakresie wrócimy do normalnej pracy – zapowiedział dyrektor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak rozpoznać szpiega? "Kontrwywiadem rządzi przypadek"
Potencjalny wyciek danych
Dyrektor Zabojszcz przyznał, że nie jest pewne, czy doszło do wycieku danych osobowych w wyniku ataku ransomware, ale placówka zakłada taką możliwość. - Traktujemy to zdarzenie bardzo poważnie i uruchomiliśmy wszystkie procedury tak, jakby do tego wycieku doszło – powiedział.
Celem ataku był główny system elektronicznej dokumentacji medycznej, który nadal jest niedostępny. Szpital przeszedł na analogowy obieg dokumentacji, co wydłuża czas pracy lekarzy. - Nie tak dawno pracowaliśmy w tej postaci analogowej i większość z nas wie, jak to się robi – tłumaczył Zabojszcz.
Reakcja na cyberatak
Wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar podkreślił, że reakcja personelu szpitala była szybka, co zapobiegło zagrożeniu życia i zdrowia pacjentów. Sprawą zajmuje się policja oraz odpowiednie służby.
Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował, że służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo, w tym CERT Polska, Centrum eZdrowie i Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, pracują nad zabezpieczeniem śladów i wspierają placówkę w powrocie do normalnego funkcjonowania. "Służby państwa prowadzą skoordynowane działania operacyjne, mające zidentyfikować atakujących" – wskazał minister.